transferowe ostatki i 3 pkt Realu

   Choć trudno w to uwierzyć Real Madrid dopiero w trzeciej kolejce zdołał wygrać i tym samym zyskać 3 punkty. Przede wszystkim jest to zasługa Cristiano Ronaldo, który w 26` i 54` meczu wpisał się na listę strzelców. Niestety, w 64` musiał zejść z boiska. Oby to nie było nic poważnego. Trzecią i ostatnią bramkę dołożył po podaniu Benzemy (niestety ciągle bez formy) Higuain. Pipita jest świetny. Co mecz to bramka. Może powinien występować od pierwszego gwizdka? 
   W swoim ligowym debiucie na Bernabeu (znowu, bo przecież grał już kilka minut w starciu z farsą w ramach rewanżu o Superpuchar Hiszpanii) Modric był blisko zdobycia bramki. Podobnie jak wspomniany wcześniej Benzema. Tyle, że Chorwata łatwiej jest wytłumaczyć i usprawiedliwić. Nie trenował z drużyną, tylko indywidualnie i mocno zaciskał kciuki, aby transfer do R. stał się faktem. Tymczasem Francuz przepracował wraz z resztą kolegów okres przygotowawczy i... Po raz ostatni trafił do siatki rywali jakoś w maju. Ale, ale, jak to powiedział Ronaldo: "gole są jak ketchup". Czekam więc z niecierpliwością na otwarcie butelki.
    Hat-tricka zanotował również Pazzini, który pewnie się cieszy, że Inter zamienił na Milan. Jego były już klub przegrał z Romą 1:3. Co ciekawe, tego jedynego gola strzelił Cassano... były zawodnik Milanu. Ha. I komu teraz jest głupio? 
    Transferowe ostatki... Im bliżej do zakończenia mercado, tym faksy robią się coraz bardziej gorące. W ostatnich godzinach miały miejsce ciekawe przenosiny. Przede wszystkim Real wypożyczył z Chelsea Essiena. A ze słonecznej Italii do raczej niesłonecznego Manchesteru (City) udał się Maicon, który co okienko transferowe, to polecał się Realowi Madrid. I wreszcie z Realu do Rosji poleciał Lass. Może w końcu nie będzie marudzić, że to, to i tamto mu się nie podoba, a potem zaprzeczać, że cokolwiek takiego mówił. Podpisał kontrakt z Anży, więc przynajmniej nie powinien narzekać na pieniądze.

Komentarze