dobry, zły i Rocchi

   Piąta kolejka CL za nami. Kilka drużyn właśnie zapewniło sobie awans, kilka jest tego blisko, a kilka nie ma już żadnych szans. 
   Najpiękniejszą bramkę zdobył Mexes, francuski obrońca grający w AC Milan. Była 71` meczu z Anderlechtem, gdy na granicy pola karnego złożył się do strzału przewrotką. Trafił tuż obok zdezorientowanego bramkarza. Gol à la Ibrahimovic! 
   Podział punktów nastąpił w Manchesterze. City zremisowało z Realem 1:1, ale tylko i wyłącznie dzięki zasłudze sędziego, pana Rocchi, który koniecznie chciał w tym spotkaniu zaistnieć. Już w 10` Benzema pokonał Harta. Królewscy dominowali, co jest o tyle interesujące, że City przecież posiada w swoim składzie klasowych zawodników. W 71` doszło do nagłego zwrotu akcji - sędzia popełnił 2 niewybaczalne błędy: po pierwsze - wyrzucił z boiska Arbeloę, a po drugie - podyktował karnego z kapelusza. Do 11 podszedł Agüero, który pewnie pokonał Casillasa. 

Komentarze