Derbi Madrileño

   Czy może być większa determinacja i mobilizacja niż przed meczem derbowym? Chyba nie... Szczególnie, gdy się gra przed własną publicznością, a rywal nie potrafi z nami wygrać od 14 lat, o ile się nie mylę. 
   Jak zwykle gracze Atletico obiecywali, że będą godnym przeciwnikiem dla Królewskich, że pokażą im miejsce w szeregu. Jak zwykle skończyło się na zapowiedziach, chociaż Atletico posiada piłkarzy całkiem, całkiem. Weźmy, dajmy na to, takiego Falcao. Podobno sam Real Madryt był zainteresowany jego usługami. Podobno, bo na te wszystkie plotki transferowe trzeba patrzeć z dystansem. 
   Fakt faktem, że oba kluby nie darzą się sympatią. Pamiętam jak to w którymś sezonie Atletico walczyło o udział w europejskich pucharach. Żeby zająć premiowane miejsce musieli w następnej kolejce wygrać z farsą, która goniła Królewskich w walce o mistrzowski tytuł. Sytuacja niby klarowna: Europa w zasięgu ręki, ale... Niechęć do sąsiada zza miedzy okazała się silniejsza. Zewsząd dochodziły głosy, żeby Atletico przegrało to spotkanie, żeby Real jeszcze trochę się pomęczył. Koniec końców Los Merengues zdobyli tytuł, aczkolwiek mogli pogratulować tylko i wyłącznie sobie. Atletico przegrało i to znacznie, do europejskich pucharów się nie dostało, ale co Królewscy się namęczyli - to ich. 
   W dzisiejszym spotkaniu Atletico niestety też się pokazało od tej gorszej strony. Real nie grał fenomenalnie, ale to w zupełności wystarczyło. Zawodnicy Los Blancos co chcieli to robili, Atleti stanowiło dla nich tło. Jedynymi momentami, w których piłkarze Rojiblancos się wyróżniali były faule, momentami chamskie. Aż 5 zawodników zostało ukaranych przez sędziego, przy czym zaledwie 2 Realu. 
   Słowem podsumowania: Real zasłużenie zgarnął 3 punkty. Cristiano Ronaldo po raz kolejny pokazał, że jest genialny. Jego gol z rzutu wolnego, ponad murem, to poezja. Na trybunach wreszcie było głośno. Przed meczem kibice zorganizowali oprawę, a jeszcze wcześniej oficjalne peñie RM wystosowały pismo, w którym wyrażają słowa wsparcia dla Mourinho. Jego treść poniżej:
  " Niezależnie od tego czy Mourinho pomylił się w którejś ze swoich licznych deklaracji w ciągu sezonu, czy też wyraził coś w inny sposób w kluczowych momentach, nasz trener tylko zobrazował to, co myśli wielu madridistas i co, ze strachu jednych i przez cynizm innych, krytykuje się w mediach i na forach w niecny sposób.
Nie pozwolimy na to, żeby ta fala antimadridismo i nieproporcjonalna krytyka w kierunku najbardziej reprezentatywnych osób w naszej drużynie, szczególnie przeciwko Mourinho i Cristiano Ronaldo, spowodowała odejście któregoś z nich z Realu Madryt.
  Pragniemy, aby Mourinho przez kolejne lata prowadził naszą drużyną, ponieważ zdajemy sobie sprawę z tego, że jego pasja i profesjonalizm motywuje ten zespół, kładąc podwaliny pod Real Madryt, który, pod jego wodzą, nas emocjonuje i ekscytuje.
Kierujemy prośbę w stronę klubu, żeby publicznie okazał wsparcie dla Mourinho i jego zespołu, chronił pracowników klubu przed wrogim otoczeniem oraz wzmocnił działania w celu odzyskania szacunku, który utraciliśmy w ostatnich latach przez siły kierujące piłką nożną w naszym kraju i Europie. Demonstrujemy nasze bezwarunkowe wsparcie dla obecnego trenera". 
 Real - Atletico 
1:0 Ronaldo 16`
2:0 Ozil 66`

Komentarze