grad goli

   To trzeba przyznać: pod względem piłkarskim weekend nie miał sobie równych. 
    Derby Rzymu - jak zawsze z bramkami i czerwonymi kartkami. Tym razem górą byli sympatycy Giallorossich. AS Roma wygrała z Lazio 2:0, ale wszystkie bramki padły w drugiej połowie, podobnie jak czerwona kartka dla Diasa. W sumie sędzia pokazał 8 kartek, po równo dla obu zespołów, chociaż goście kończyli spotkanie w 10
  Małe Derby Madrytu - Real vs Getafe. Królewscy wygrali to spotkanie 4:1, a dwie bramki zdobył Ronaldo, ale... 
   1) Kontuzji na rozgrzewce doznał Bale i na jego miejsce wskoczył Isco, który w 59` wpisał się na listę strzelców.
   2) Real znowu jako pierwszy stracił bramkę i znowu musiał gonić wynik, choć ostateczny rezultat jest zadowalający.
   3) Benzema miał co najmniej 3 znakomite okazje do zdobycia gola, ale najwidoczniej zostawił magazynek w Stambule, bo w Madrycie strzelał ślepakami, choć ze 2 razy sam wpadł do bramki rywala (szkoda, że sędzia nie chciał go uznać za bramkę).
   4) A Getafe kończyło mecz w 10, po tym jak drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną zobaczył Michel (85`). 
Pełniący obowiązki kapitana Pepe dał Realowi wyrównanie w 19`
A to taki mały gest solidarności z byłym zawodnikiem Realu Granero, który w meczu CL doznał paskudnej kontuzji.

    Spotkanie AC Milan - Napoli. Jak u Rossonerich próżno szukać wielkich nazwisk (może z wyjątkiem niesfornego Włocha i przygasłej gwiazdy Robinho), tak u rywali jest ich pełno: Higuain, Hamsik, Callejon, Reina, Inler, Pandev... oraz znany trener w postaci Rafy Beniteza. Jak Milan od lat jest zaliczany do europejskiej czołówki (bądź co bądź aż sześciokrotnie sięgali po zwycięstwo w CL), tak Azzurri po przeszło 23 latach mogą się poszczycić liderowaniem w Serie A. A patrząc na dzisiejsze spotkanie wygląda, że na tym fotelu jeszcze trochę sobie posiedzą. 
   1:2 dla SSC Napoli, a bramki zdobywali Britos 6`i Higuain 53`dla Błękitnych oraz Balotelli 90` dla gospodarzy. 

Komentarze