Jedziemy do Lizbony!!!

   Real Madrid w pięknym stylu pokonał w Monachium Bayern aż 4:0, a w 2-meczu 5:0. To jest prawdziwy pogrom. Monachijczycy byli niczym zagubieni chłopcy we mgle, coś tam próbowali, ale ich ataki były nieskuteczne. Real zdominował Bawarczyków w każdej formacji.
   Zazwyczaj pewny i skuteczny Neuer był cieniem samego siebie. Takie błędy jakie popełniał mogą się zdarzyć niedoświadczonemu bramkarzowi, ale nie piłkarzowi takiej klasy. A skoro o klasie mowa. Brzydkie zachowanie Ribery'ego, który uderzył w twarz Carvajala. Sędzia tego nie widział, ale wychwyciły kamery, więc piłkarz gospodarzy może się spodziewać kary.
   Kanonadę rozpoczął w 16' Sergio Ramos, nominalny obrońca z ciągotami do ataku. W 20' podwyższył na 2:0, a kiedy schodził w 75' publika na stadionie zgotowała mu gorące owacje. Drugi kapitan Realu zasłużył na nie jak mało kto. Te dwie bramki są jak do tej pory jedynymi bramkami w tej edycji CL. Ramos może się pochwalić ciekawą statystyką: oddane strzały - 2, w światło bramki - 2, celne - 2.
   Dwa trafienia dołożył też niezawodny Cristiano Ronaldo. Najpierw w 34', ledwie kilka minut po tym jak zastał sfaulowany, a potem w 90'. Wykonując rzut wolny uderzył po ziemi, czym zaskoczył zarówno mur, jak i stojącego w bramce Neuera. Piłkarz reprezentacji Niemiec odprowadził piłę wzrokiem. 
   Real Madrid w pełni zasłużył na awans do finału w Lizbonie, który odbędzie się 24.5. na stadionie Benfiki. 

    Minuta ciszy przed meczem.
    Sergio Ramos - jak nie strzela, to nie strzela, ale jak zacznie, to nie może przestać.

    Cristiano Ronaldo - najskuteczniejszy strzelec CL - dotychczas zdobył aż 16 bramek, co jest absolutnym rekordem.
    Jedziemy do Lizbony!!!

Komentarze