skandal podczas Coppa Italia

   Jak widać na załączonych fotografiach, debili nigdzie nie brakuje. Tym razem popis totalnej głupoty nastąpił w Rzymie, gdzie miał się rozegrać finał Pucharu Włoch pomiędzy Fiorentiną a Napoli. Pseudokibice obu drużyn wszczęli regularną bijatykę między sobą a interweniującą policją. Do zamieszek dołączyli również pseudo-sympatycy lokalnych drużyn.   
A to już sceny po meczu. Fani SSC Napoli wbiegli na murawę świętować wraz z drużyną. Napoli wygrało z Fiorentiną 3:1. Bohaterem spotkania został Insigne, strzelec dwóch goli dla gości (11', 17'). Trzeciego gola zdobył w 90' Mertens, a honorowe trafienie dla Violi - Vargas 28'. Napoli kończyło mecz w 10 po czerwonej kartce Inlera.
Myli się jednak ten kto sądzi, że bojowe nastroje wśród "kibiców" zostały poza stadionem. Mecz rozpoczął się z dobrym 30 minutowym opóźnieniem, a winni takiego stanu rzeczy byli kibice, którzy skutecznie uniemożliwiali rozpoczęcie spotkania. Na boisko leciały race, petardy i wszystko co było pod ręką.
Dopiero ten pan powyżej (Gennaro de Tommaso, przywódca kibiców Napoli, a prywatnie syn jednego z czołowych ludzi w neapolitańskiej Comorrze), łaskawie zgodził się na rozpoczęcie spotkania. W międzyczasie rozmawiał z kapitanem Napoli Hamsikiem.
O, to jest właśnie ta rozmowa, która zdążyła już obiec świat.
A tutaj pan łaskawie pozwala na rozpoczęcie meczu, który rzeczywiście rozpoczął się kilka minut po tym geście.

A tutaj zdjęcia z mistrzowskiej fety. Właśnie takie obrazki chcemy oglądać.

    Ten puchar cieszy przede wszystkim z tego powodu, że w barwach Napoli gra 3 byłych zawodników Realu Madrid: Higuain, Callejon i Albiol.

Komentarze