Francja na 5, Anglia na wylocie

   Znamy kolejną drużynę, która zagra w 1/8 finału, a także tą, która odpada już po fazie grupowej. 
   Do grupy szczęśliwców dołączyła Francja, która pokonała 5:2 Szwajcarię. Po przeciwnej zaś stronie znalazła się Anglia, którą wyeliminowała Kostaryka, a to za sprawą wygranej 1:0 (Ruiz 44') nad Italią. W ostatnim meczu tej grupy Anglicy zagrają o przysłowiową pietruszkę właśnie z Kostaryką. Włosi zaś powalczą z Urugwajem o drugie premiowane miejsce. Będzie ciekawie.
   Przed Mundialem nie było chyba osoby, która stawiałby na Kostarykę. Ten niewielki kraj trafił do grupy, gdzie znalazły się takie potęgi jak Włochy, Anglia, czy Urugwaj. Tymczasem to właśnie Kostaryka jako pierwsza z tej grupy wywalczyła awans do 1/8 i w pokonanym polu zostawiła byłych mistrzów świata. W nadchodzącym meczu z Anglią to właśnie ona będzie faworytem, co dla dumnych Anglików musi być podwójnym ciosem.



   Z awansu cieszy się również Francja, która zdemolowała Szwajcarię aż 5:2, a mogła znacznie wyżej, gdyby Benzema wykorzystał rzut karny podyktowany po faulu na nim samym (obronił Benaglio, a dobijający Cabaye trafił w słupek) oraz, gdyby sędzia poczekał z zakończeniem meczu o 10 sekund. Wówczas to Benzema byłby samodzielnym liderem na liście strzelców (a przynajmniej do jutrzejszego spotkania Niemców z Ghaną). Swoje zrobił też Benaglio, który bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach. Świetny bramkarz.
   Mecz z Francją rozpoczął się źle dla Szwajcarów już w 10' spotkania, kiedy to boisko musiał opuścić z powodu kontuzji Von Bergen (starcie z Giroud). Na jego miejsce wszedł Senderos.
   W 17' Giroud rozwiązał worek z bramkami. 60 sekund później zrobiło się 2:0, po golu Matuidi. Tuż przed przerwą na 3:0 podwyższył Valbuena, który jak zwykle harował na całym boisku. Swoje robił też Benzema (szkoda tego karnego, ale ostatecznie trafił - w 67'. A swoją drogą, już po raz drugi został wybrany graczem meczu). W 73' ostatnią bramkę dla Les Bleus zdobył Sissoko. Rozluźniona Francja już w końcówce spotkania dała sobie wbić dwie bramki. Najpierw w 81' kontaktowego gola zdobył Dzemaili, a 6 minut później rozmiary porażki zmniejszył Xhaka.
   Szóstą i zarazem nieuznaną bramkę dla Trójkolorowych zdobył Benzema. Gdyby sędzia poczekał z odgwizdaniem te 10 sekund...

Giroud 17'

Matuidi 18'

Valbuena 40'

Benzema 67'

Sissoko 73'

tak padł pierwszy gol dla Helwetów
A tak Benaglio obronił karnego wykonywanego przez Benzemę.

Komentarze