z piekła do nieba

   Piłkarze Holandii to szczęściarze. Przegrywali od 48' 1:0 z Meksykiem po golu Dos Santosa i dopiero w 88' zdołali wyrównać za sprawą Sneijdera. Dwie minuty później rzut karny podyktowany po faulu na Robbenie wykorzystał Huntelaar. 
   Holandia - Meksyk 2:1, a długo zanosiło się na to, że kolejna europejska drużyna pożegna się z brazylijskim turniejem. Oranje przez całą pierwszą połowę grali słabo, ospale - być może z powodu upału, który w drugiej połowie jeszcze się zwiększył. 32 st. C obydwu drużynom dały się we znaki, ale Meksykanie na tle Holendrów wyglądali lepiej. 
   Wśród Holendrów najbardziej zawiódł Van Persie, na którego dobry występ najbardziej liczono. W ekipie El Tri po raz kolejny z dobrej strony pokazał się bramkarz Ochoa, który po tym Mundialu z pewnością wyląduje w dobrym, solidnym europejskim klubie, może w jakimś gigancie, kto wie? Takim występem z pewnością sobie zasłużył - bronił takie strzały, po których piłka powinna zatrzepotać w siatce. 
   Po raz pierwszy na tym Mundialu w trakcie spotkania sędzia zarządził przerwę na uzupełnienie płynów. Nastąpiła ona po 30 minutach pierwszej połowy, a także w okolicach 75 drugiej. 
   trenerzy obu drużyn
Tym razem Van Persie gola nie strzelił.
wspomniana przerwa na uzupełnienie płynów
Dos Santos na 1:0
Sneijder na 1:1
A tak się cieszył Huntelaar po wykonaniu rzutu karnego.

Komentarze