Cud się zdarzył: Polska wygrywa 2:0 z Niemcami

   A jednak cuda się zdarzają - Polska wygrała w Warszawie 2:0 z Niemcami. Mistrzowie Świata mieli mnóstwo okazji do zdobycia gola, ale bramkarskimi umiejętnościami popisywał się Szczęsny. Kilka razy też szczęście uśmiechnęło się do polskiej drużyny - piłka o centymetry przelatywała obok słupka. 
   Przed tym spotkaniem wiadomo było jedno: aktualni Mistrzowie Świata są w przebudowie. Paru podstawowych zawodników zrezygnowało po turnieju w Brazylii z kadry, a kilku innych nie mogło wystąpić z powodu kontuzji. Tak więc w składzie pojawiło się parę nowych nazwisk, a także tych, którzy występują w reprezentacji od niedawna. Skutek? Niemcy nigdy nie byli tak słabi, co pokazał mecz towarzyski z Argentyną, od której dostali lanie, a także pierwszy mecz w eliminacjach ze Szkocją, gdzie wygrali po długiej i wyniszczającej walce (a zwycięskiego gola zdobyli dopiero w końcówce spotkania). Przed Polakami stanęła więc olbrzymia szansa na sprawienie sensacji i pokonanie utytułowanego rywala po raz pierwszy w historii.
   Do przerwy piłkarze obu 11 schodzili do szatni przy bezbramkowym remisie i tak naprawdę trudno powiedzieć kto był lepszy. Zarówno jedni jak drudzy mieli swoje szanse, choć to Niemcy powinni prowadzić. Piłka jednak jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki.
   W 51' cały stadion oszalał z radości. Milik pokonał Neuera i to Polska objęła w tym spotkaniu prowadzenie. Szok? Z pewnością dla gości. 
   Mistrzowie Świata rzucili się do ataków, ale Polacy mądrze rozgrywali piłkę. Zarówno jedni jak i drudzy mocno wierzyli, że ten mecz nie skończy się takim wynikiem. I rzeczywiście. W 88' Mila pozbawił Niemców wszelkich złudzeń. 2:0. Stadion oszalał z radości. 
   Gospodarze zdobyli kolejne 3 punkty i w następnym meczu spotkają się ze Szkotami, którzy wygrali z Gruzją 1:0 (gol samobójczy).  

  

Komentarze

  1. Prawdę powiedziawszy to wolała bym żeby to Polacy dostali w kuchnię a nie Niemcy.... pewnie jestem marną patriotką :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz