Happy Birthday!

   Dzisiaj swoje 50 urodziny obchodzi jeden z moich ulubionych aktorów - Robert Downey Jr. Ten pochodzący z Nowego Jorku aktor jest przede wszystkim znany na całym świecie jako Tony Stark, czyli Iron Man.
na premierze filmu
    Teraz ma grube miliony na koncie i uwielbienie fanów, a każdy jego następny film jest oczekiwanym wydarzeniem. Do niedawna jeszcze tak dobrze nie było. Chyba każdy jego fan wie, że w latach 90. borykał się z uzależnieniem od alkoholu, licznych narkotyków i zaburzeniami afektywnymi dwubiegunowymi, które usiłował leczyć w różnych ośrodkach odwykowych. Wszystko to razem sprawiało, że wielu reżyserów nie chciało z nim współpracować.
   Z tego burzliwego okresu należy wymienić 4 filmy: Air America z 1990, Chaplin z 1992, za który otrzymał nagrodę BAFTA dla aktora 1-planowego i był nominowany do Oscara, Urodzeni Mordercy z 1994 oraz Wydział Pościgowy z 1998, gdzie zagrał z nagrodzonym Oscarem 4 lata wcześniej Tommy Lee Jonsem.
   W latach 2000-02 zagrał w serialu Ally McBeal, ale dalej zmagał się z problemami. Po latach przyznał, że zamiast grać w serialu powinien udać się na odwyk. 
   Los ponownie zaczął się do niego uśmiechać od roku 2003. Wówczas to zagrał w Śpiewającym detektywie (mówi się, że za ubezpieczenie aktora na planie filmu zapłacił Mel Gibson, z którym to poznał się podczas kręcenia Air America). Z kolei na planie Gothiki poznał swoją ówczesną żonę, która pomogła mu ostatecznie uporać się z demonami. Od tego momentu miało być tylko lepiej.
   W 2005 roku zagrał w 2 filmach wartych odnotowania. Pierwszy to Kiss Kiss Bang Bang - lekka sensacyjna komedia, a drugi - Good Night and Good Luck w reżyserii George'a Clooney'a, którego akcja rozgrywa się w dobie makkartyzmu. Dwa lata później pojawił się w Zodiacu, historii słynnego seryjnego mordercy, którego tożsamość do dziś budzi wątpliwości.
   Rok 2008 to przede wszystkim film, który wyniósł go na sam szczyt popularności i uczynił mega-gwiazdą. Mowa oczywiście o Iron Man. Dostał również swoją drugą w karierze nominację do Oscara za Jaja w tropikach, co tylko pokazało, że jest w wyśmienitej formie i jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Rok później zagrał chyba najsłynniejszego detektywa na świecie i mówcie sobie co chcecie - dla mnie jest najlepszym odtwórcą tej roli. 2 słowa: Sherlock Holmes
   Trzeci mocny punkt w jego karierze to Avengers - niekwestionowany hit z roku 2012.
   Złośliwi pewnie powiedzą, że odkąd zagrał Starka nie pojawia się w innych filmach jak kolejne sequele. Coś w tym jest, choć zarówno Iron Man 2, jak i druga część Holmesa nie były już tak udane. Olbrzymim sukcesem finansowym okazał się za to IM3, a już za miesiąc będziemy się mogli cieszyć z Avengers. Age of Ultron. 
   

Komentarze