Indolencji ciąg dalszy

    Żółta Łódź Podwodna zatopiła Real Madrid. Królewscy polegli na całej linii. Co z tego, że przegrali minimalnie, bo ledwie 1:0, skoro znowu rozegrali bardzo słabe zawody.
   Do składu powrócił Bale, ale BBC znowu nie funkcjonowało tak jak powinno. Ofensywa? Defensywa? Wszystko to było jakieś takie niewyraźne. We wtorek Ronaldo cieszył się z kolejnego strzeleckiego rekordu (11 bramek w fazie grupowej CL), ale tym razem znowu zachował czyste konto. Portugalczyk w tym sezonie strzela bardzo nieregularnie. W zasadzie to można powiedzieć, że cały zespół gra w kratkę: jedno spotkanie im wychodzi, drugie średnio, ale wciąż na plusie, za to trzecie... Aż brak mi słów.

    Najgorsze w tym wszystkim było to, że Real stracił gola już w 8' spotkania i mając jeszcze tyle czasu na wyrównanie, nie zrobił praktycznie nic, żeby coś z tym wynikiem zrobić.

Skład: Navas - Danilo, Pepe, Ramos, Marcelo (89' Jesé) - Modrić (78' Isco), Casemiro (79' Kovačić), James - Bale, Benzema, Ronaldo

Komentarze