bez happy end

   No proszę, kolejny sezon piłkarski za nami. Czas na małe podsumowania.
   W ostatniej kolejce ligi hiszpańskiej Królewscy pokonali na wyjeździe Deportivo 2:0. Dwa gole dla gości zdobył nie kto inny jak Cristiano Ronaldo, który tym razem nie zdobędzie Złotego Buta ani tytułu króla strzelców ligi hiszpańskiej, nie mniej jednak Portugalczyk i tak przekroczył granicę 50 goli w sezonie, co dla wielu piłkarzy jest osiągnięciem niewyobrażalnym.
   Z kolei po asyście dołożyli Benzema i Kroos. 
    Koniec ligi, ale nie koniec emocji. Real czeka jeszcze bój w finale CL, gdzie zmierzy się z Atletico. Znowu. Wygrana w przypadku Los Merengues oznacza 11 tytuł w historii i dalsze śrubowanie rekordu.

   W głębokim kryzysie znajduje się za to OM. Aż żal było patrzeć na poczynania Marsylczyków w tym sezonie. Porażka za porażką i ogólne słabe zawody sprawiły, że Marsylia ostatecznie wylądowała na... 13 miejscu w tabeli. Zgromadziła 48 punktów, a taki mistrz kraju, czyli PSG - 96. 
   Małą osłodą za fatalny sezon byłoby zwycięstwo w pucharze ligi, z tym tylko, że w finale OM zmierzy się z PSG, a więc łatwo na pewno nie będzie.

   Który to już? Trzeci? Tak, to był trzeci fatalny sezon w wykonaniu AC Milan. Włosi w ostatnim meczu rozgrywanym na San Siro dali się ograć Romie. Przegrali 1:3 i skończyli rozgrywki na 7 miejscu, aczkolwiek wciąż mają szanse na eliminacje do EL. Wystarczy, że w finale Coppa Italia pokonają nowego-starego mistrza Serie A Juventus. Tyle, że z taką formą i zaangażowaniem jak obecnie...

Komentarze