Bale i reszta

   Jak się okazuje Walia to nie tylko Bale. Walia to przede wszystkim drużyna, choć zawodnik Realu Madrid strzelał w każdym z trzech spotkań. Dwukrotnie otwierał wyniki, a w ostatnim meczu postawił kropkę nad i, czym dobił pogrążonych w chaosie Rosjan.
    Walia grała mądrze, dobrze, skutecznie i efektownie, a także przyjemnie dla oka. Bale, Ramsey i spółka pokazali, że kolejne wygrane to nie przypadek a efekt ciężkiej pracy i współpracy pomiędzy zawodnikami. Zasłużenie wychodzą z pierwszego miejsca w grupie B.
    Jak o Walijczykach praktycznie nie można napisać złego słowa, tak o Rosjanach nie można napisać wiele dobrego. Sborna od samego początku turnieju prezentowała się słabo. Wprawdzie zremisowała z Anglią 1:1, lecz bardziej w tym zasługa samych Anglików, którzy odpuścili sobie końcówkę spotkania, niż Rosjan. A potem było tylko gorzej. Porażka 1:2 ze Słowacją i teraz 0:3 z Walią mówią same za siebie. Szczególnie przykro było patrzeć na Rosjan w tym ostatnim meczu. Żałośnie słabi, nieporadni, bez pomysłu na grę, rozbici, dający się ogrywać jak małe dzieci. Sborna kończy turniej we Francji na ostatnim miejscu z zaledwie jednym punktem na koncie
Sborna - na papierze wyglądała na mocną... W rzeczywistości tylko jej kibice pokazali siłę we Francji, choć to akurat żaden powód do zadowolenia.
    Po bezbramkowym remisie Anglii ze Słowacją można mieć mieszane odczucia. Obie ekipy grały niemrawo, choć to Synowie Albionu byli stroną bardziej dominującą, aczkolwiek dalej nie zachwycają. Tak, czy inaczej, remis nie powinien być zadowalający dla żadnej ze stron, gdyż przez stratę punktów Anglicy wychodzą z drugiego miejsca w tabeli, zaś Słowacy lądują na miejscu trzecim i tym samym muszą czekać na pozostałe ekipy i rozwój sytuacji.

   Angielskie młode wilki tym razem bez zębów. Stara gwardia też na niewiele się zdała. 
A tak wygląda grupa B:
Walia - 6 punktów, Anglia - 5 pkt, Słowacja - 4 pkt, Rosja - 1 pkt. 

Komentarze