Spider-Man: Homecoming

   Spider-Man: Homecoming to już trzecia próba ekranizacji komiksu o przygodach Człowieka-Pająka (pierwszą była trylogia Spider-Man Sama Raimi z Tobey Maguire w roli głównej w latach 2002-07, a później średnio udana reaktywacja z Andrew Garfield w Niesamowity Spider-Man Marca Webba w latach 2012-14), lecz pierwsza w reżyserii Jona Wattsa. W roli głównej występuje Tom Holland, który dał się poznać światu jako Spidey w CA.CV., gdzie za swoją rolę zebrał dużo pozytywnych komentarzy. W filmie partneruje mu Robert Downey Jr jako Tony Stark/ Iron Man, zaś głównym antagonistą jest przeżywający ponowny rozkwit kariery Michael Keaton - Vulture, notabene pierwszy filmowy Batman.
   Generalnie o tym filmie nie można powiedzieć wiele złego. Mamy wartką akcję, jest dużo humoru, nie brakuje efektów specjalnych, a i sama gra aktorska jest na wysokim poziomie. I nawet Zendaya, jako Michelle, o której wcześniej rozpisywano się raczej negatywnie, nie jest w stanie tego filmu zepsuć. Do czego więc można się doczepić? Może do tego, że Spider-Man: Homecoming jest utrzymany w klimacie poprzednich filmów o przygodach Avengers, przez co można się spodziewać, że na ekranie pojawią się i inne postacie. Czy to źle? Cóż, na to pytanie każdy powinien odpowiedzieć sobie sam. Nie mniej jednak czas spędzony w kinie na pewno nie będzie czasem straconym. Aha, tak przedstawienie postaci Flasha to czysta zbrodnia. 
    O czym więc jest ten film? Młody Peter Parker mieszka ze swoją ciotką May (Marisa Tomei). Wciąż poszukuje swojej tożsamości jako Spider-Man. Może przy tym liczyć na swojego mentora Tony'ego Starka, jednak kiedy na horyzoncie pojawia się stanowiący zagrożenie Vulture, wszystko ulega zmianie.

Komentarze