idąc po rekordy i przełamanie

   Po tym jak Real Madrid zremisował bezbramkowo na nowym stadionie Atletico (o błędach sędziego w tym spotkaniu pisać już nie będę, chociaż były karygodne), Królewscy udali się na Cypr. APOEL okazał się wyjątkowo gościnny, bo stracił aż 6 goli i żadnego nie zdobył. Po dwie bramki zdobyli Karim Benzema i Cristiano Ronaldo. Aż chciałoby się krzyknąć: Nareszcie! W samej tylko lidze hiszpańskiej, po 12 kolejkach, napastnicy Los Blancos mogli się pochwalić aż 2 bramkami: po jednej dla każdego. 
   Pierwsze minuty w wykonaniu gości w zasadzie obrazowały to, co ostatnio działo się w lidze: nicość. APOEL grał wysokim pressingiem i dopiero gol Modricia w 23' dał sygnał, że Real przyjechał tu po zwycięstwo i nic innego się nie liczy.
   W 39' na 2:0 podwyższył Benzema, który wykorzystał dobre podanie Kroosa, zaś ledwie 2 minuty później Nacho zdobył trzecią bramkę. Ale to nie wszystko. Jeszcze w doliczonym czasie pierwszej połowy swojego drugiego gola strzelił Benzema. Tym samym Francuz wyprzedza już Gento o 2 trafienia.
   4:0 do przerwy nie zadowoliło Królewskich z Madrytu, bo już w 49' Cristiano Ronaldo dorzucił kolejną bramkę, a pięć minut później drugą.
   Więcej goli już nie padło, choć nie ma co się oszukiwać co do klasy rywala. Z drugiej strony APOEL dwa razy zremisował 1:1 z BVB, tyle, że Dortmund jeszcze nie wygrał w tym sezonie ligi mistrzów ani jednego spotkania. W starciu z Tottenhamem co prawda prowadzili 1:0, ale ostatecznie przegrali 1:2 i wciąż mają na swoim koncie ledwie 2 punkty (tyle samo co dzisiejszy rywal Realu). W związku z powyższym awans do 1/8 CL wywalczyły Tottenham i właśnie Real.

Skład Realu:
Casilla - Carvajal, Varane, Nacho, Marcelo (Theo 58') - Asensio, Kroos (Ceballos 58'), Modrić, Lucas - Ronaldo, Benzema (Mayoral 64')

Komentarze