dwa oblicza Ramosa

   W zaległym spotkaniu z Sevillą na wyjeździe Real Madrid znowu się nie popisał i stracił punkty. Gospodarze wygrali z Królewskimi 3:2, przy czym goście zabrali się za odrabianie strat dopiero w samej końcówce spotkania.
    Pierwszy gol dla Sevilli padł w 26'. To wynik błędu Ramosa i Vallejo, którzy tworzyli parę środkowych obrońców. Jak widać, z marnym skutkiem. W 45' Layun podwyższył na 2:0 i tak też skończyła się ta połowa.
   Po przerwie Real wyglądał nieco lepiej, ale... Sevilla w dalszym ciągu przyciskała, zaś Królewscy... Blisko zdobycia bramki był Ramos. Kapitan Los Blancos miał nawet rzut karny po faulu na Lucasie, lecz trafił w poprzeczkę. Chyba byłoby lepiej dla gości, gdyby to Karim zdecydował się na wykonanie tego karnego. Francuzowi wychodzi to znacznie lepiej. Ostatecznie Ramos trafił do bramki, tyle że do swojej. Hiszpan w 84' pokonał Casillę i Real przegrywał już 3:0. 
   W 87' Mayoral zdobył kontaktową bramkę dla Realu, zaś w doliczonym już czasie gry Ramos po raz drugi zdecydował się podejść do 11. Tym razem trafił i wynik na tablicy pokazywał 3:2. Niestety na dalsze odrabianie strat zabrakło już czasu i 3 punkty zostały w Sevilli. W sumie zasłużenie. Brak kontuzjowanego Ronaldo czy pauzującego za kartki Bale'a oraz nieobecność paru innych zawodników to żadna wymówka. Tym bardziej, że nazwiska na boisku też nie były anonimowe i robiły wrażenie. Szkoda.

Skład Realu:
Casilla - Nacho, Vallejo, Ramos, Theo - Kovačić, Casemiro (87' Llorente), Ceballos (70' Mayoral)- Lucas, Benzema, Asensio

Komentarze