po prostu Benzema

   I to jest właśnie napastnik! Fantastyczny gol Benzemy w starciu z Celtą Vigo! Francuz z dokładnością przyjął piłkę na nogę, chwilę się pokręcił i zakręcił obroną rywali, i huknął tak, że można krzyczeć: golazo! Wspaniała bramka i świetny występ Karima.
   Po kolei. Real pojechał do Vigo po 3 punkty. Wygrał 4:2, więc plan został zrealizowany. Martwić mogą przede wszystkim kontuzje obrońców. Już w 19' z boiska zszedł Casemiro. Rywal-brutal o mało nie złamał mu kości, a sędzia? Żółta kartka co najmniej (choć czerwona też byłaby okey), gdy tymczasem nie pokazał żadnej. A skoro tak, to zawodnicy Celty zamiast na gole, zaczęli polować na nogi Królewskich. I tym sposobem Odriozola zszedł tuż przed przerwą, a w 71' urazu nabawił się Nacho. I klops. 
   Humor ratują tylko bramki Los Blancos. Ta pierwsza Karima z 23' - palce lizać. Druga też nie gorsza, choć koniec końców została zaliczona jako samobój Cabrala. Ale jak by na to nie patrzeć, Francuz pokazał swój geniusz. 
   To było w 56'. W 61' gospodarze zdobyli kontaktowego gola. Trzecia bramka dla gości padła w 83', kiedy to Ramos pewnie wykorzystał rzut karny. 
   W 91' Ceballos podwyższył na 4:1 (i to też była piękna bramka), a ledwie parę minut później Mendez zmniejszył rozmiar porażki na 4:2.
   Generalnie na pochwałę zasługuje cały zespół, a w szczególności Karim. Francuz mógł zdobyć więcej goli, ale naprawdę niewiele mu zabrakło. Trochę szczęście więcej i ze swojej bramki cieszyłby się też Kroos. Z drugiej zaś strony Courtois miał przynajmniej dwie świetne parady.

Komentarze