Carvajal na bis

   Real Madrid pokonał na Bernabeu Valencię 2:0, choć tych goli powinno być więcej. Już w 2' dobrej okazji nie wykorzystał Benzema. Francuz przestrzelił. W późniejszych minutach dobrych akcji na gole nie zamieniali także Bale, Marco Asensio oraz Ceballos.
   Królewscy wyszli na prowadzenie w 8', kiedy to strzał Carvajala nieszczęśliwie odbił głową Wass i pokonał własnego bramkarza. Trafienie samobójcze, ale co tam. 
   Real naciskał, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Ta sztuka udała się dopiero w 83', a w całej akcji swój udział znowu zanotował Carvajal. Hiszpan przebiegł holując piłkę praktycznie całe boisko, podał do środka do Asensio, ten do Benzemy, Francuz chwilę poczekał i idealnie podał do stojącego Lucasa, a ten strzelił i trafił. Wow. Cała akcja z udziałem Francuza i Hiszpana wyglądała na taką prostą i łatwą, że równie dobrze mogliby ją wykonać na treningu, a nie przed nosem rywali. Benzema jest świetny!
   Później więcej goli już nie padło. W sumie Valencia ledwie dwukrotnie zagroziła bramce Courtois. Raz w 63', a drugi w 77'. Belg był bezbłędny.
   W Madrycie dużo się mówi o rzekomym konflikcie na linii Solari - Isco. Hiszpan wszedł na boisko w 80'.

Komentarze