Spider-Man. Far from home

   Peter Parker aka Spider-Man jedzie na zasłużone wakacje do Europy. A ponieważ członkowie grupy Avengers są albo zajęci, albo z różnych przyczyn niedostępni, Nick Fury angażuje do pomocy właśnie jego. 

   Generalnie jest to film, który stoi na naprawdę wysokim poziomie. Z jednej strony humor przeplata się z imponującymi efektami specjalnymi, a z drugiej są aktorzy z topu. Niestety jest kilka "ale". Przede wszystkim irytuje tak zwana polityczna poprawność, przez którą MJ jest Afroamerykanką, a Flash Hindusem. Do tego Jake Gyllenhaal w roli Mysterio... Jest wspaniały, ale jego kostium przypomina Thora. A swoją drogą byłby o wiele lepszym nordyckim bogiem niż sztywniak i miernota Hemsworth.

Komentarze