Klątwa "9"?

   Po tym jak Filippo Inzaghi zakończył w 2012 roku piłkarską karierę, w AC Milan pojawił się problem z "9". Praktycznie każdy, kto włożył koszulkę z tą cyfrą zawodził pokładane w nim nadzieje. Tacy zawodnicy jak Fernando Torres, Alexandre Pato, Luiz Adriano, Mario Balotelli, czy Andre Silva nie strzelali więcej niż 9 goli w sezonie. 
   Przedostatnią ofiarą "klątwy" był Gonzalo Higuain. Wypożyczony z Juventusu Argentyńczyk już w zimowym okienku transferowym przeniósł się do londyńskiej Chelsea na kolejne wypożyczenie. Były zawodnik m.in. Realu czy Napoli zdobył dla Rossoneri mniej jak 10 bramek, a przecież to ten sam facet, który w barwach Napoli pobił 66-letni rekord Serie A zdobywając 36 goli w 35 meczach. Niestety w Mediolanie nie mógł liczyć na wsparcie, a i system trenera Gattuso nie w pełni wykorzystywał jego umiejętności i możliwości, choć trzeba przyznać, że Pipita chyba nie do końca zaaklimatyzował się w stolicy Lombardii.
   Tak czy inaczej kibice pożegnali go praktycznie bez żalu, a szkoda, bo to zawodnik z potencjałem, który mógł zrobić w ACM właśnie tę różnicę.
   Na jego miejsce przyszedł Piątek i... kibice z miejsca oszaleli ze szczęścia, bo wreszcie trafił się napastnik seryjnie zdobywający bramki. Wystarczy napisać, że Polak zdobył koronę króla strzelców Coppa Italia, w tyle zostawiając samego Cristiano Ronaldo. Jednakże za sukcesem Piątka nasuwa się pytanie: był tak skuteczny, bo zamiast "9" dostał "19", czy Gattuso zaczął ustawiać drużynę pod niego? A jeśli to drugie, to dlaczego nie zrobił tego wcześniej dla Pipity?
   To już historia. Sezon się skończył, a wraz z nastaniem nowego Piątek otrzymał "9". I dopadła go klątwa... Polak zatracił swoją skuteczność i to zarówno w klubie, jak i w reprezentacji. Pytanie więc brzmi: będzie kolejnym napastnikiem na coraz dłuższej liście zawodników, którzy zawiedli nosząc kultową "9" na plecach? A może nowy trener AC Milan zmieni system na taki, w którym Piątek poczuje się jak ryba w wodzie, bo póki co jest pełnoetatowym bezproduktywnym drewnem.

Komentarze