na 4

   Z tak grającym Realem Eibar nie miał szans. Przegrał 0:4, a kolejne dwa trafienia zaliczył Benzema. W zasadzie to po 30 minutach gry było już po wszystkim. Królewscy kontrolowali wydarzenia na boisku, zaś rywale pewnie marzyli o końcu.
   Pierwszego gola zdobył Benzema. To było w 17'. Trzy minuty później Sergio Ramos pewnie wykorzystał rzut karny. W 28' gospodarze po raz drugi dopuścili się faulu we własnym polu karnym i sędzia po raz drugi odgwizdał 11. Do piłki podszedł Benzema i... piłka ponownie zatrzepotała w siatce. 
   Czwarty gol padł dopiero w 62', a jego autorem został Fede Valverde, który tylko potwierdził swoją dobrą formę. Aż szkoda, że zaraz będzie przerwa na reprezentacje. Królewscy najwyraźniej złapali wiatr w żagle.


Komentarze