znowu to samo

   Królewscy zremisowali bezbramkowo z Betisem. Brzmi znajomo? Już chyba oficjalnie można potwierdzić, że 5:0 z Leganes było przypadkiem, a 0:0 odzwierciedla rzeczywisty stan drużyny. Można się czepiać, że to i tamto, ale prawda jest taka, że odkąd Zidane ponownie przejął stery w drużynie, tej samej drużynie brakuje niemal wszystkiego, co miała podczas jego pierwszej przygody w roli trenera Królewskich. Niektórym to się może nie spodoba, ale lepiej było, gdy trenerem był Solari. Już wyjaśniam. Argentyńczyk nie bał się przyspawać do ławki takich zawodników jak Isco czy Marcelo, za to chętnie stawiał na młodych, głodnych gry, którzy odwdzięczali mu się za zaufanie. Zidane stawia na tych samych, a z zapowiadanej przez niego rewolucji nie wyszła nawet ewolucja, a jedynie kosmetyczna poprawka. I to widać. Co z tego, że Hazard nawet strzelił gola, skoro został on anulowany - minimalny spalony? Po piłkarzu, który kosztował 100 milionów euro oczekuje się więcej, znacznie więcej. A tymczasem narobi trochę szumu i na tym koniec. Można krytykować Benza, że nie strzela w ważnych meczach, ale jak ma qrwać strzelać skoro nie może liczyć na pomoc kolegów?
   A na koniec propozycja nie do odrzucenia: zmieńmy nazwę z Ligi Hiszpańskiej na Ligę Katalońską, bo już po raz kolejny Real powinien dostać rzut karny, a VAR milczy. Po raz kolejny widać, że trzeba być katalońską świętą krową, żeby sędzia nie tylko sięgnął po gwizdek, ale także spojrzał w cholerny monitorek na powtórkę. Katalońskiej k... to niepotrzebne - tam sędziowie gwiżdżą zawsze, nawet wtedy, gdy nie ma podstaw. No, ale jak można odgwizdać rzut karny dla Realu, skoro katalońskie clowny przegrały z Levante i gdyby Real jedenastkę wykorzystał i wygrał to spotkanie, to byłby od świętej wyżej w tabeli. Przecież to byłby skandal! 

Skład Realu:
Courtois - Carvajal, Varane, Ramos, Mendy - Modrić, Casemiro, Kroos - Rodrygo (65' Vinícius), Benzema (83' Jović), Hazard

Komentarze