wyprawa Livingstone - Stanley (1)

   Największe znaczenie dla poznania wnętrza Afryki miały podróże Livingstone'a i Stanleya. 

David Livingstone (1813-73) był misjonarzem i badaczem. Od roku 1840 przebywał w Kapsztadzie i Kurumanie, gdzie prowadził pracę misyjną wśród Beczuanów. 
   W latach 1849-56 podróżował po Afryce Południowej. Zbadał Kalahari - największą pustynię południowoafrykańską. W 1851 dotarł do Zambezi, gdzie zetknął się z barbarzyńskimi polowaniami na niewolników. Wrażliwy na niedolę krajowców postanowił pracować nad zniesieniem niewolnictwa w Afryce. W tym celu wrócił do Kraju Przylądkowego, odesłał rodzinę do Anglii i w styczniu 1853 roku wyruszył na nową wyprawę do Luandy w Angoli - siedziby władz portugalskich, aby uzyskać tam poparcie dla swej akcji. Spotkawszy się jednak z negatywnym stanowiskiem Portugalczyków, wyruszył 20.09.1854 roku na przeciwległy kraniec Afryki - do posiadłości angielskich, ponieważ właśnie tam spodziewał się znaleźć poparcie. W drodze odkrył olbrzymie wodospady na rzece Zambezi, które nazwał Wodospadami Wiktorii. 20.05.1856 roku dotarł do Kelimani na wybrzeżu Oceanu Indyjskiego, dokonując pierwszego przejścia w poprzek całej Afryki z zachodu na wschód. Następnie Livingstone wyjechał do Londynu, żeby zebrać fundusze potrzebne na dalszą akcję, a także opublikować swą pracę "Podróże i badania misjonarzy w Afryce Południowej".

   W roku 1858, wróciwszy do Afryki z żoną i młodszym synem, wyruszył na nową wyprawę. W drodze odkrył jezioro Niasa oraz zbadał leżące nad nim obszary, lecz śmierć towarzyszącej mu żony zmusiła go do przerwania wyprawy i powrotu do Anglii. Dopiero w 1866 podjął nową wyprawę, rozpoczynając ją od ujścia Ruwumy w Afryce Wschodniej. Podczas przesuwania się w głąb lądu odkrył jeziora Bangueulu i Mueru, z zbadawszy szereg rzek wypływających z tych jezior, Livingstone doszedł do błędnego wniosku, że jedna z nich - Lualaba - jest górnym biegiem Nilu a nie Konga. 
   W październiku 1871 dotarł do Udżidżi nad jeziorem Tanganika i tam zachorował, wyczerpany trudami podróży.
   Świat nauki był zaniepokojony brakiem wiadomości o losach podróżnika. Właściciel dziennika amerykańskiego "New York Herald", Gordon Bennett, zorganizował wyprawę ratunkową, na czele której postawił zdolnego dziennikarza i korespondenta - Henry'ego Stanleya. Stanley już wcześniej rozpoczął swą działalność podróżniczą, odwiedzając w charakterze korespondenta i dziennikarza Etiopię i uczestnicząc w 1868 roku w angielskiej wyprawie wojennej przeciw jej władcy Teodorowi, gdy ten uwięził konsula angielskiego Camerona. 
   Wyprawa Stanleya wyruszyła 21.03.1871 roku z Bagamoyo na poszukiwanie Livingstone'a. Składała się ona ze 150 afrykańskich tragarzy, 24 żołnierzy i 2 białych pomocników. Po długim poszukiwaniu udało mu się wpaść na trop Livingstone'a. Stanley dowiedział się od napotkanej karawany idącej znad jeziora Tanganika, że przebywa tam wśród krajowców biały człowiek. Idąc według otrzymanych wskazówek, dotarł 28.10. do Udżidżi i odszukał schorowanego Livingstone'a.

Komentarze