Morze Czarne

     Ze strony WWF:

"Basen Morza Czarnego to ekosystem o wyjątkowej różnorodności biologicznej. Liczba występujących w nim gatunków odpowiada 1/3 wszystkich zwierząt żyjących w pięciokrotnie większym basenie Morza Śródziemnego.

Centrum ptasich lotów międzykontynentalnych 

Morze Czarne jest perłą na przyrodniczej mapie południowej Ukrainy. Tereny podmokłe wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego są niezwykle istotne dla funkcjonowania dzikiej przyrody całego regionu. Bliskość różnorodnych ekosystemów: morskich, rzecznych i stepowych stanowi schronienie dla milionów wędrownych ptaków wodnych na ich szlakach przelotów z Afryki Wschodniej i basenu Morza Śródziemnego do Europy. Obszar ten zapewnia schronienie dla 25 milionów ptaków wodnych migrujących każdego roku. Nad Morzem Czarnym gniazduje około 160 000 par ptaków wodnych i 480 000 pojedynczych ptaków zimujących. Morskie tereny podmokłe zapewniają również niezbędne siedliska do tarła, rozrodu i migracji wielu gatunkom ryb. Ponadto w delcie Dniestru gromadzą się gatunki rzadkich i charakterystycznych ptaków m.in.  orzeł bielik, ibis kasztanowaty, kormoran mały, czapla modronosa i wiele innych. Wybrzeże Morza Czarnego jest również miejscem lęgowym rzadkiej, znanej nam także w Polsce, mewy śmieszki. 

Ryba - jurajski dinozaur w 5 odsłonach 

Na terenie Ukrainy oraz w Morzu Czarnym cały czas występuje 5 gatunków krytycznie zagrożonych jesiotrów i jeden narażony na wyginięcie. Ich ochronę wspiera m.in. WWF. O jesiotrze mówi się, że to ryba dinozaur, ponieważ jej bezpośredni przodkowie występowali w okresie jurajskim, czyli około 200 000 000 lat temu. Patrząc na to zwierzę obcujemy zatem z prehistorią. Niestety obecnie zagrożonych jest aż 85% gatunków tych niesamowitych ryb na świecie. Występujące w Morzu Czarnym gatunki jesiotrów korzystają z licznie napływających do niego rzek i przemieszczają się pomiędzy słodkimi i słonymi zbiornikami.  Zamieszkujące ukraińskie dorzecza i Morze Czarne krytycznie zagrożone jesiotry to - szyp, jesiotr wschodni, jesiotr gwiaździsty, jesiotr zachodni, bieługa. Jesiotry charakteryzują się szeregiem ciekawych cech i w zależności od gatunku, mogą żyć 27 lat (jak jesiotr gwiaździsty), ważyć nawet 1,5 tony i mierzyć 7 metrów (jak bieługa). Jesiotry to ryby dwuśrodowiskowe, co oznacza, że dobrze znoszą słoną wodę i życie w morzu, ale na tarło zapuszczają się w górę rzek. Morze Czarne do którego wpływają wszystkie kluczowe rzeki Ukrainy to dla nich dom. Historia jesiotrów ma też swój polski wątek. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu ryby te zamieszkiwały największe rzeki w Polsce: Wisłę i Odrę. 

Dom delfina, morświna i kiedyś foki

Na początku lat 50. XX wieku Morze Czarne było domem dla około 1 miliona delfinów (głównie butlonosych i pospolitych). Dzisiaj brakuje rzetelnych badań na temat dokładnej liczebności tych ssaków, ale bardziej pesymistyczne źródła mówią, że została zaledwie 1/10 część tamtejszej populacji. Szacunki mówią bowiem o liczbach od 100 000 do 250 000. Chociaż polowanie na delfiny w Ukrainie zostało zakazane w 1966 r. to jeszcze pod koniec lat 80. żyło ich w morzu zaledwie od 50 000 do 100 000. Dziś liczebność delfinów spada już nie z uwagi na polowania, ale z powodu utraty siedlisk i niewystarczającej ilości pożywienia. Historia delfinów przypomina nam też o dramatycznej sytuacji morświna, innego mieszkańca Morza Czarnego, którego bałtycka populacja zamieszkująca Morze Bałtyckie jest krytycznie zagrożona. Szacuje się, że w Bałtyku na wolności żyje ok. 500 morświnów. W Morzu Czarnym liczebność morświna nie jest dokładnie znana jednak ukraińscy eksperci alarmują, że z powodu przypadkowego połowu i zaplątania w sieci rybackie ginie nawet między 11 000 a 20 000 morświnów rocznie. To zdecydowanie zbyt dużo, aby utrzymać w dłuższej perspektywie stabilność populacji.

U wybrzeży Morza Czarnego spotkać też można było niegdyś inne ssaki morskie - np. fokę mniszkę, która jest zagrożona wyginięciem na świecie a w samej Ukrainie uważa się ją za “prawdopodobnie wymarłą”. Foka mniszka niegdyś licznie występowała w całym basenie Morza Śródziemnego i Czarnego. Wiek XX okazał się jednak także dla niej, za sprawą działań człowieka, katastrofalny. Polowania i utrata siedlisk spowodowały, że, jak ocenia Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN), na świecie pozostało obecnie już tylko ok. 350 - 450 osobników.

Czy człowiek obroni morskie skarby?  

Szkodliwe działania człowieka dotknęły nie tylko delfiny czy foki, ale miały również negatywny wpływ na ogólny stan ekologiczny mórz. Tak zwana „Zielona Rewolucja” lat 60. zaowocowała powszechnym stosowaniem środków chemicznych, nawozów i pestycydów, a jednocześnie w regionie przybyło dużych gospodarstw hodowlanych. Szacuje się, że nadmiar nawozów i odpady rolnicze spływają do cieków wodnych, a następnie do Morza Czarnego z aż 17 krajów zamieszkanych przez ok. 165 mln ludzi. W ciągu ostatnich 25 lat ilość nawozów mineralnych przedostających się do Morza Czarnego i sąsiedniego Morza Azowskiego zwielokrotniła się. Przykładowo w 2001 Morze Azowskie miało najwyższy poziom zanieczyszczenia na metr kwadratowy powierzchni wody na świecie. Jednak od paru lat proces ten udało się zahamować i rozpoczęła się walka o uzdrowienie basenu Morza Czarnego.

Ropa i gaz kontra morska przyroda 

Znajdujące się w okolicach Morza Czarnego złoża ropy i gazu są kuszącym źródłem dochodu dla przemysłu. Jednak eksploatacja wpływa negatywnie na różnorodność biologiczną. Przez ostatnie lata liczne grupy przyrodników w tym WWF pracowały intensywnie nad znalezieniem bezpiecznego kompromisu dla nadmorskiego ekosystemu. By stopniowo wyeliminować błędy przemysłu z minionych dziesięcioleci i ratować unikalną przyrodę nie tylko dla Ukrainy, ale dla Europy i świata. Prace te przerwała inwazja. W obliczu wojny najważniejsza jest ochrona ludzkiego życia. Jednak, gdy tylko nadejdzie na to pora warto wspierać i kibicować naszym wschodnim sąsiadom w ich staraniach o ochronę przyrody, która ma duże znaczenie dla całej Europy. Ludzie do życia potrzebują pokoju, ale także przyrody, która to życie podtrzymuje. Jak widać na przykładzie chociażby foki mniszki pracy jest dużo i czym dłużej ją odkładamy tym więcej dobrodziejstw natury może zniknąć bezpowrotnie."

Komentarze