Remontada!

     Real Madrid jest wielki! Real Madrid jest niesamowity! Real Madrid nigdy się nie poddaje! Po PSG i Chelsea, teraz o wielkości i potędze Królewskich przekonało się City. Real wygrał z Manchesterem 3:1, chociaż do 72' utrzymywał się wynik 0:0, a minutę później Mahrez pokonał Courtois i zrobiło się nieciekawie. Ale od czego jest Rodrygo? Młodziutki Brazylijczyk to prawdziwy Joker. Ledwie wejdzie na boisko, chwilę pogra i... gol! Najpierw w 90' wyrównał na 1:1, a 60 sekund później sprawił, że Real wyszedł na prowadzenie! Bernabeu oszalało. City zamarło. Skąd my to znamy? Goście wygrywają, goście remisują i... Przegrywają? Ależ oczywiście, że tak! W 95' Benzema postawił kropkę nad i. Francuz wykorzystał rzut karny i znowu zapewnił Królewskim awans. 

    I pomyśleć, że pierwsza połowa była bezbarwna. Real był nijaki, bezbarwny, bez pomysłu i nie ma co ukrywać, City prezentowało się lepiej. Królewscy potrzebowali gola, ale - szczerze - nie zanosiło się na to. W drugiej połowie ich gra wyglądała już nieco lepiej, ale to wciąż nie było to. Real w dalszym ciągu potrzebował bramki, żeby wyrównać stan dwumeczu i jeszcze jednej, żeby wyjść na prowadzenie, a tymczasem to City cieszyło się z prowadzenia. Ale Real Madrid się nie poddaje. Co z tego, że na 8 pierwszych przegranych półfinałów Królewscy nie potrafili się podnieść i odpadali? W końcu się udało. Po kapitalnym meczu, po niesamowitych emocjach. 

    To będzie 17 finał Realu. 


Benzema. 43 gole w 43 meczach w tym sezonie. 

Skład:

Courtois - Carvajal, Militão, Nacho, Mendy - Valverde, Casemiro (75' Asensio), Kroos (68' Rodrygo), Modrić (75' Camavinga) - Vinícius, Benzema

Komentarze