trzecia i czwarta wyprawa Kolumba

     Podczas, gdy w 1501 roku okręty Cabrala zawinęły do portu w Lizbonie, Kolumb szykował się do swojej 4 wyprawy. Poprzednią, trzecią, odbył w latach 1498 - 1500 na czele z trudem wyekwipowanych 6 niewielkich karawel i 300-osobowej załogi. W obawie przed napadami okrętów francuskich zatoczył łuk na południowy-zachód licząc, że w ten sposób łatwiej dotrze do właściwych Indii. Podczas tej wyprawy odkryto wyspę Trynidad oraz sąsiadujące z nią wybrzeża Ameryki Południowej przy ujściu rzeki Orinoko. Płynąc na północy-zachód i obserwując obfitość wód Orinoko Kolumb doszedł do wniosku, że ląd ten jest bardzo duży oraz, że na południu mogą istnieć inne lądy, o których wcześniej nie słyszano. Nie rozstrzygając jednak tej kwestii, pospieszył w kierunku Haiti. Zastał tam wśród osadników bardzo napięte stosunki, które jeszcze szybciej przerodziły się w bunt. Kolumb poskromił go za pomocą siły, skazując na śmierć jego przywódców. 

    Wieści o tych wydarzeniach oraz o nieudolnościach administracyjnych Kolumba sprowadziły w 1500 roku z Hiszpanii nowego namiestnika królewskiego - Francisco de Bobadillę, który na podstawie nie zawsze słusznych skarg i zarzutów uwięził Kolumba i zakutego w kajdany odesłał do Hiszpanii. W tym też bowiem czasie pod wpływem sukcesu Vasco da Gamy zaczęto powątpiewać czy odkryte przez Kolumba ziemie są rzeczywiście bogatymi w korzenie i złoto Indiami, ponieważ nie znaleziono na nich ani śladu korzeni, a i złota było tyle co nic. W dodatku z Haiti dochodziły wieści o buncie przeciw Kolumbowi i o okrutnych egzekucjach wykonywanych z jego rozkazu nawet na hiszpańskiej szlachcie. W Hiszpanii jednak udało się Kolumbowi nie tylko oczyścić z zarzutów, lecz także powtórnie zjednać sobie parę królewską. Nie tylko więc uwolniono go z kajdan, ale też przywrócono do łask. 

    W roku 1502 ponownie wyruszył za ocean, zapowiadając, że tym razem opłynie świat. Jego zamiarem było ominięcie odkrytych już wysp i "półwyspu Azji Wschodniej", i wypłynięcie przez przypuszczalną cieśninę poza nimi na Ocean Indyjski. I chociaż te przewidywania nie spełniły się, to tym razem Kolumb dotarł dalej na zachód niż kiedykolwiek dotąd. 

    Cztery karawele natknęły się na północne wybrzeże Hondurasu. Obszarom tym nadano nazwę Veragua, gdyż sądzono, że to część półwyspu Malakka, z którego król Salomon otrzymywał złoto. Następnie karawele skierowały się wzdłuż brzegów Ameryki Środkowej ku południowi. W drodze odkryto wybrzeża obecnej Nikaragui, Kostaryki i Panamy, lecz nigdzie nie natrafiono na cieśninę. W końcu karawele w drodze powrotnej dotarły do brzegów Jamajki, gdzie załoga utknęła na dłuższy czas z powodu rozbicia statków. 

    Kolumb wrócił do Hiszpanii w 1504 roku. Był chory i wyczerpany. Do tego jego wyprawa znowu nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, a na domiar złego zmarła protektorka Kolumba - królowa Izabela. Gwiazda żeglarza zgasła. Zapomniany i opuszczony zmarł w 1506 roku w Valladolid, gdzie został pochowany. Jego prochy wielokrotnie przenoszono: z Valladolid do Sewilli w 1513 roku, potem na Haiti w 1550, a następnie w 1796 do Hawany. Aż wreszcie po zajęciu Kuby przez Stany Zjednoczone w 1898 ponownie do Europy. 

    Kolumb umierał w przekonaniu, że odkrył nową drogę morską do Azji Wschodniej. 

Costa Rica

Komentarze