142 rocznica urodzin V. Woolf

     Virginia Woolf urodziła się 25.01.1882 roku w Londynie. Ta angielska pisarka i feministka jest uważana za jedną z czołowych postaci literatury modernistycznej XX wieku.   

Przyszła pisarka urodziła się jako Adeline Virginia Stephen. Jej rodzice - sir Leslie Stephen i Julia Prinsep Duckworth - pobrali się po tym, jak każde z nich owdowiało. Do wspólnego domu przy Hyde Park Gate wprowadzili się więc z dziećmi z poprzednich małżeństw. I chociaż Virginia wychowywała się wśród dzieci, to panująca tam atmosfera bynajmniej nie przypominała sielanki. Otóż w domu obowiązywały surowe zasady: dzieci miały być niewidoczne i nie stwarzać problemów.

    Wprawdzie panna Stephen już od najmłodszych lat wykazywała zainteresowanie literaturą, a jej ojciec, który patrzył na to z dumą i był zdania, że dziewczyna w przyszłości zostanie pisarką, to tak naprawdę nie zrobił nic, żeby zapewnić jej wykształcenie. Wykształcenie było bowiem zarezerwowanie w ich rodzinie dla chłopców, po za tym ojciec miał inne zmartwienia na głowie niż edukacja córki. Najpierw - w wyniku powikłań po grypie - zmarła jego żona, a wkrótce potem przyrodnia siostra Virginii. Pan Stephen nie przeżył tych tragedii, zaś Virginia doświadczyła swojego pierwszego załamania nerwowego i pierwszej próby samobójczej. Po skoku z okna dziewczyna trafiła do zakładu psychiatrycznego. Później ujawniła, że do jej stanu przyczynił się również przyrodni brat George, który rozpaczającą po śmierci matki 13-letnią Virginię „pocieszał”, molestując ją seksualnie. Choć jako dziecko przemilczała ten traumatyczny epizod, opisała go później w swoich dziennikach.

    Po wyjściu z kliniki psychiatrycznej Virginia wraz z siostrą Vanessą i braćmi Adrianem oraz Thobym opuściła pełen smutnych wspomnień dom w londyńskim Kensington i przeniosła się do Bloomsbury. A tam młodzi ludzie, nie podlegający zakazom i nakazom starszych, zapoczątkowali grupę Bloomsbury. Wkrótce jednak Virginia wyłamała się z tej specyficznej artystycznej komuny i wyszła za mąż. W 1912 roku poślubiła statecznego i opanowanego urzędnika, początkującego pisarza żydowskiego pochodzenia - Leonarda Woolf. Małżeństwo nie zostało skonsumowane. Virginia nigdy nie wyzbyła się niechęci do mężczyzn. Pociągały ją za to kobiety.

    Pierwszą młodzieńczą miłością Virginii była kuzynka Madge Vaughan, która posłużyła jako pierwowzór postaci Sally Seton z „Pani Dalloway”. W 1922 roku, będąc już mężatką, Virginia poznała o 10 lat młodszą Vitę Sackville-West - pisarkę i poetkę, arystokratkę oraz żonę dyplomaty, która nie kryła swych seksualnych preferencji. Ich przyjaźń, w trakcie której zdarzały się okresy, gdy obie panie łączyło coś znacznie więcej, trwała do końca życia Woolf.

    Pisarka nigdy nie nauczyła się radzić sobie z krytyką. Była bowiem perfekcjonistką, tak w życiu zawodowym, jak i w prywatnym. I tak, zaniepokojony jej stanem mąż, zaalarmował siostrę pisarki, a ta postanowiła umieścić Virginię w szpitalu psychiatrycznym. Przerażona wizją powrotu do zakładu, gdzie stosowano przerażające metody, z wyrywaniem zębów włącznie, Virginia podjęła kolejną próbę samobójczą. Tym razem zażyła końską dawkę weronalu. Niedoszłą samobójczynię uratował sąsiad. Kobieta wróciła do pozornie normalnego życia i zaczęła pracę nad kolejną książką.

    Chociaż małżeństwo Woolfów było pozbawione namiętności, Leonard przez całe życie opiekował się żoną i z oddaniem ją wspierał. A, gdy po próbie samobójczej pracowała nad książką, zgodnie z zaleceniami lekarza nie odstępował jej ani na krok. Ona z kolei starała się dobrze wypełniać swe obowiązki, zapisała się nawet na lekcje gotowania.

    Niestety, utrzymywanie się wyłącznie z pisania nie było możliwe. Żeby więc podreperować domowy budżet, Leonard wpadł na pomysł założenia wydawnictwa - Hogarth Press - które wydało m.in. dzieła T.S. Eliota czy Jamesa Joyce’a, zapewniając tym samym małżonkom stały dochód. I chociaż Virginia była pochłonięta obowiązkami redaktorskimi, to wciąż pisała. W 1929 roku opublikowała esej pt. "Własny pokój", który na stałe zapisał się w historii literatury feministycznej. Słowa Virginii o tym, że kobieta - by była szczęśliwa w zdominowanym przez mężczyzn świecie - powinna mieć solidne wykształcenie i pracę zapewniającą finansową niezależność, są aktualne do dziś. 

    Niestety, szczęście nie było jej pisane. Po okresie względnego spokoju, pojawił się kolejny kryzys. Pracująca nad powieścią „Lata” Woolf ponownie zaczęła odmawiać jedzenia, cierpiała na bezsenność, wychudła... Do tego panująca w Europie sytuacja polityczna nie należała do najłatwiejszych. Virginia miała przecież męża Żyda i doskonale zdawała sobie sprawę z tego, co go czeka, jeśli Hitler wraz ze swoim wojskiem wkroczy do Anglii. W 1940 roku małżonkowie znaleźli się na czarnej liście Trzeciej Rzeszy i Leonard obiecał żonie, że jeśli dojdzie do niemieckiej inwazji, wspólnie popełnią samobójstwo. Tak się jednak nie stało.

    Stan pisarki pogorszył się jeszcze bardziej. Woolf miała poczucie, że niszczy męża, który bez niej mógłby bez przeszkód poświęcić się własnej twórczości, czuła się też ciężarem dla siostry. Z listów pożegnalnych, jakie dla nich zostawiła wynika, że z jednej strony chciała żyć i dalej tworzyć, a z drugiej to życie bolało ją tak bardzo, że nie mogła go dłużej znieść. 

    Pod koniec życia pisarkę nękały urojenia, słyszała głosy, widziała np. króla Edwarda VII, który chował się w krzakach i wykrzykiwał nieprzyzwoite słowa. Jedynym więc rozwiązaniem wydała się jej śmierć. I tak się stało.

    28.03.1941 roku, napełniła kieszenie kamieniami i rzuciła się do rzeki Ouse, nieopodal jej domu w Rodmell. Jej ciało znaleziono dopiero miesiąc po jej utonięciu. Leonard nigdy nie pogodził się ze śmiercią żony, którą na swój sposób bardzo kochał. 

    Jej słynne dzieła to: "Podróż w świat", "Noc i dzień", "Pokój Jakuba", "Pani Dalloway", "Do latarni morskiej", "Lata", "Między aktami", "Własny pokój", "Trzy gwinee"

Komentarze