Real znowu wygrywa z Barceloną

     Real Madrid znowu to zrobił! Królewscy pokonali 3:2 Barcelonę i praktycznie mają już Mistrzostwo Hiszpanii. Gola dającego Los Blancos 3 punkty zdobył Bellingham. Znowu on. Anglik lubi strzelać Barcelonie. 

    Pierwszy gol padł już w 6'. Jego autorem został Christensen. Hm... jak to było? Jeśli chcesz wygrać z Realem, nie strzelaj Królewskim jako pierwszy gola. Coś takiego. Odpowiedź Realu? W 18' Vinni wykorzystał rzut karny, a stadion oszalał. Tak, nigdy nie skreślaj Królewskich. 

    Do przerwy więcej goli nie padło. I trudno się dziwić. Real miał za sobą pełne bólu i wyrzeczeń 120 minut z City plus oczywiście rzuty karne, a te zawsze są emocjonujące. I tak, ktoś pewnie powie, że barca grała w 10 i owszem, grała, ale tylko 90 minut i to z PSG. Z całym szacunkiem, ale PSG to nie City. To była zupełnie inna intensywność spotkania. Poza tym barca miała jeden dzień więcej na odpoczynek. 

    Nieważne. W 69' Fermin zdobył drugiego gola dla gości. Real wyrównał już w 73'. Tym razem do siatki trafił Lucas, który wykorzystał kapitalne podanie Vinni. A w 91' Bellingham pokazał dlaczego jest wymieniany jako główny kandydat do Złotej Piłki. Asysta Lucasa i Anglik znowu wykonał swoją cieszynkę. Barca wraca do domu z niczym. Znowu. Znowu Real. Znowu Bellingham. I szczerze? To się nigdy nie znudzi. Real. 3 punkty. I ta szalona radość. Bo Real Madrid nigdy się nie poddaje. Nigdy.


Komentarze