Asensio powrócił!

    Real Madrid wygrał z Valencią (i to w dobrym stylu) 3:0, choć lepiej by brzmiało, że to Benzema pokonał ekipę gości. Francuz zdobył dwa gole, ale jeszcze bardziej cieszy fakt, że po koszmarnej kontuzji kolana wreszcie wrócił Marco Asensio. Hiszpan pojawił się na boisku w 73', a niecałe 30 sekund później pokonał Cillessena. 
    Pierwsza połowa ostatecznie zakończyła się bezbramkowo, chociaż Rodrigo w 21' pokonał Courtois. VAR zadecydował jednak inaczej - spalony. W tym momencie za protesty żółtą kartkę otrzymał Gaya. I jak jedni, i drudzy mieli swoje szanse, tak pierwsza bramka w meczu padła dopiero w 61'. Asystę zaliczył Hazard i uczciwie trzeba przyznać, że Belg prezentuje naprawdę dobry poziom, a jego współpraca z Karimem układa się coraz lepiej. Widać, że dobrze wykorzystał przymusową przerwę spowodowaną pandemią wirusa. 
    Bramka na 2:0 to właśnie gol Asensio. Zaś na 3:0 podwyższył Karim, który wykorzystał podanie od... Marco Asensio. Francuz zdobył cudownego, spektakularnego gola, który powinien się znaleźć w zestawieniu goli sezonu. To było już w 87'. Valencia padła, a jakby jeszcze zawodnicy Celadesa mało mieli problemów, to w 90' bezpośrednią czerwoną kartkę zobaczył Kang Li. Za faul na Ramosie. Niedługo później sędzia zakończył to spotkanie. 

Komentarze