bez szaleństw, ale z 3 punktami

     Real Madrid pokonał Betis 2:0, a obydwie bramki zdobył Mbappe. Dla Francuza to pierwsze gole w lidze. 

    Pierwsza połowa znowu nie wyglądała dobrze w wykonaniu Królewskich. Brakowało wykończenia, pomysłu na grę, rozegrania.... Nic dziwnego, że kibice na Bernabeu zaczęli w pewnym momencie gwizdać. Carlo również widział, że znowu coś nie działało tak, jak powinno i w 65' zdecydował się na podwójną zmianę. Wcześnie jak na niego. Z boiska zeszli Ceballos (tak, wyszedł w podstawowej 11) oraz Mendy. Na ich miejsce wskoczyli Brahim i Fran. Zmiany chyba pomogły, bo w 67' Mbappe zdobył swojego pierwszego gola w lidze. Asystę zaliczył Fede, który znowu był najlepszy na boisku. A jego asysta? WOW. Zagranie piętą do tyłu. Kiedyś tak zrobił Guti. W ogóle odkąd Fede przejął od Kroosa numer 8, gra po prostu rewelacyjnie. Chociaż uczciwie trzeba przyznać, że już wcześniej był bardzo dobrym zawodnikiem. 

    W 75' Real otrzymał rzut karny. Aż dziwne, że sędzia podyktował karnego dla Realu. Żałosne to sędziowanie w Hiszpanii. W każdym razie... Vinni oddał piłkę Mbappe i to Francuz został egzekutorem. Skutecznym. 

    W 84' Modrić zmienił Mbappe, którego publiczność nagrodziła brawami. W 89' na boisku pojawił się także Endrick (za Rodrygo), lecz dzisiaj pozostał bez gola. Arda przesiedział całe spotkanie na ławce, chociaż madrycka prasa sugerowała, że wyjdzie w podstawowym składzie. No cóż, sezon jest długi. A skoro Mbappe ma już pierwszy dublet na swoim koncie, to będzie tylko lepiej. 

Komentarze