Mistrz! Mistrz! Real Mistrz!!!

    Mamy to! Real Madrid pokonał Villarreal 2:1 i tym samym, na kolejkę przed końcem sezonu, został nowym Mistrzem Hiszpanii!!! Obydwa gole dla Królewskich zdobył Karim Beznema. 
    Pierwsze minuty to ataki gości i świetna gra w obronie Los Blancos. Ramos + Varane = czyste konto. Niestety pod bramką rywali już tak dobrze nie było. Aż do 29', kiedy to Modrić idealnie podał do Benzemy, a Francuz wyprowadził Real na prowadzenie. W tym momencie Osasuna prowadziła z katalońską świętą krową 1:0 i kibice Królewskich mogli się nieco bardziej cieszyć. 
    Po zmianie stron dość szybko okazało się, że Real nie da Villarreal zagrać tak, jakby goście sobie tego życzyli. Królewscy kontrolowali przebieg gry. Stawka była zbyt duża, tym bardziej, że w 62' barcelonka wyrównała. Wprawdzie to i tak nie miało znaczenia, gdyż Los Blancos już wcześniej mieli nad nimi 4-punktową przewagę, ale znając hiszpańskich sędziów i ich stosunek do świętej katalońskiej krowy...
    Może to nieco dziwić, ale na tle kolegów najbardziej wyróżniał się Modrić. Chorwat chwilami przypominał swoimi zagraniami Zizou.
    W 74' Sergio Ramos został sfaulowany w polu karnym gości i sędzia odgwizdał jedenastkę. I stało się coś dziwnego, coś niespotykanego. Ramos postanowił rozegrać rzut karny na krótko. Hiszpan podbiegł do piłki, musnął ją i wystawił Karimowi. Niestety Francuz wbiegł za szybko, a wraz z nim paru zawodników Villarreal. I co z tego, że trafił, skoro sędzia zarządził powtórkę. Tym razem do piłki podszedł sam Benzema i znowu trafił. 2:0 dla Realu!
    Tymczasem w rozgrywanym równolegle meczu, jeden z zawodników Osasuny zobaczył czerwoną kartkę. To było w 77'. Barcelonka powinna pójść za ciosem i wygrać to spotkanie, ale grająca w osłabieniu Osa podwyższyła w 94' na 2:1 i to na Camp Nou. Szacunek!
    W 83' Iborra zdobył kontaktowego gola. W szeregach Królewskich wkradła się nerwowość. Mistrzostwo było jednocześnie tak blisko i tak daleko. Villarreal mógł i chyba nawet powinien wyrównać w doliczonym czasie gry. Na szczęście dla Los Blancos Courtois miał dziś więcej szczęścia. Parę minut później Real zdobył trzeciego gola. Vinicius zagrał do Asensio, a ten zapakował piłkę do siatki. Niestety po odebraniu gratulacji od całej drużyny, Hiszpan musiał przestać się uśmiechać. Sędzia po konsultacji z VAR gola nie uznał. Niedługo później zakończył to spotkanie i tak Real cieszy się z 34 tytułu mistrzowskiego.



¡Hala Madrid! 

Skład:
Courtois – Carvajal (84' Vázquez), Ramos, Varane, Mendy – Kroos (84' Valverde), Casemiro, Modrić (84' Isco) – Rodrygo (63' Asensio), Benzema, Hazard (63' Vinícius)

Komentarze