Czyżby Carlo w końcu odpowiednio poskładał poszczególne elementy? Hm, dobre pytanie. Zacznijmy od tego, że z powodu braków kadrowych, w wyjściowej 11 przeciwko Ogórkom (przydomek Leganes) pojawili się Asencio i Fran Garcia, którzy mieli wspomagać znacznie bardziej doświadczonego Rüdigera. Ponadto swoją szansę otrzymał Arda. W końcu. Turek miał stworzyć zabójcze trio z Vini i Mbappe, których miał także wspomagać Bellingham. I jak wyszło?
Leganes uległo Królewskim 0:3, a po golu zdobyli, kolejno, Mbappe 43', Valverde 66' - który dzisiaj był kapitanem RM oraz Bellingham 85'.
wyrazy wsparcia dla kontuzjowanego Militao |
Można więc napisać, że wyszło całkiem nieźle. Tym bardziej, że skład był co najmniej eksperymentalny. Fede w obronie, Camavinga i Ceballos w środku... Być może na Liverpool wykuruje się już Lucas. A jeśli nie, Asencio daje radę. Szkoda tylko, że sędzia nie dał. Brak ewidentnego karnego za faul na Vini to... eh, szkoda słów. Znowu to samo.
Komentarze
Prześlij komentarz