Carlo znowu zaskoczył ze składem. Na mecz z Getafe (2:0) wyszedł Rodrygo, zaś Arda powędrował na ławkę.
Mbappe? Wciąż nie gra tak, jak w PSG, ale dzisiaj grało się ciężko całej drużynie. Zwarta defensywa Getafe na wiele nie pozwalała. I co rusz wytrącała Królewskich z rytmu. Aż wreszcie w 30' Real otrzymał rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał Bellingham. 8 minut później na 2:0 podwyższył Mbappe.
Po zmianie stron konsternacja. Na boisku pojawił się Arda, zaś Bellingham został w szatni. Tak wczesna zmiana u Carlo? Czyżby kontuzja Anglika zmusiła trenera do zmiany? To by był kolejny cios... Dopiero później pojawiła się informacja, że Bellingham po zderzeniu z bramkarzem rywali odczuwał zawroty głowy. Wstrząs mózgu? Prawdopodobne.
W drugiej połowie Real próbował podwyższyć wynik i był blisko zdobycia kolejnej bramki, ale... Z drugiej strony Królewskim też sprzyjało szczęście, czyli niedokładność zawodników gości. A to słupek, to znów poprzeczka... Ostatecznie Los Blancos dowieźli wynik do końca i należy się z tego cieszyć. Kolejne 3 punkty, tym cenniejsze, że barcelonka przegrała z Las Palmas, a sędzia dzisiejszego spotkania - Hernández Hernández - zadziwiająco nie przeszkadzał.
Komentarze
Prześlij komentarz