Byzantium

   Byzantium, czyli nowy film o wampirach reżysera słynnego już Wywiadu z wampirem nie zachwyca tak jak tamten, ale... Inna sprawa, że nie można ich ze sobą porównywać. Byzantium jest bardziej liryczne, groteskowe, a przynajmniej momentami, melancholijne i skupia się na zupełnie innych problemach, aczkolwiek można znaleźć pewne podobieństwa, jak choćby w sposobie zdobywania pożywienia. Podczas, gdy Clara (Gemma Arterton) uwodzi "posiłek", Eleanor (Saoirse Ronan) przekonuje sama siebie, że bycie siostrą miłosierdzia jest jak najbardziej właściwe. Hm, gdzieś już mieliśmy podobne dylematy. 
   Podobnie jak w Wywiadzie z wampirem mamy poszukiwanie siebie, choć tutaj bardziej skupiamy się na relacjach matka-córka i na tym jak trudno jest pogodzić się z myślą, że nasze dziecko jest już dorosłe. 
   O innych podobieństwach nie wspomnę. Może więc o różnicach? Na pewno jest więcej brutalności i namiętności. To historia dwóch kobiet, a więc wszystko kręci się wokół nich. Mężczyźni stanowią dodatek, ale nie porywają. 
   Porywające są za to zdjęcia. Odpowiedzialny za nie operator Sean Bobbitt umiejętnie wpływa na nastrój u widzów. Coś, gdzie indziej byłoby wręcz tandetne, czy może sztuczne, tutaj nabiera głębi i czegoś większego.
   Chociaż filmy o wampirach zwyczajowo traktuje się jako horrory, do Byzantium bardziej nadawałoby się określenie dreszczowiec. Historia pościgu za dwoma kobietami rozwija się stopniowo, a w miarę rozwoju akcji poznajemy wysublimowane piękno całej historii. 

Komentarze