Znamy już wszystkich finalistów Euro 2016 we Francji!
- Z pary Norwegia - Węgry lepsi okazali się goście. 1:3 w dwumeczu (0:1 i 1:2) dał Madziarom tak długo oczekiwany, bo 30-letni, udział w wielkim piłkarskim święcie. Sam mecz (a w zasadzie to oba) były nudne jak flaki z olejem, ale przecież liczy się wynik końcowy.
- Nazwiska nie grają - tak można powiedzieć po spotkaniu Bośni i Hercegowiny z Irlandią. W pierwszym meczu padł wynik 1:1, co było nieco zastanawiające. Rewanż w Irlandii nie pozostawił złudzeń, choć nie obeszło się bez wątpliwości. Sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy, po tym jak jeden z Bośniaków musnął piłkę ręką w polu karnym. Karny co najmniej wątpliwy, za to już drugi gol został zdobyty bez żadnych wątpliwości.
- Komu zależy bardziej, pokazali Ukraińcy. Pokonali u siebie Słowenię 2:0, a w rewanżu zanotowali remis 1:1 i tym samym mogą już bukować bilety.
- Prawdziwą wisienką na torcie okazało się spotkanie Szwedów z Duńczykami. Odwieczni rywale dali prawdziwy spektakl dla oka i aż żal, że mecz trwał tylko 90 minut. Trzy Korony pewnie wygrały u siebie 2:1, co jest o tyle ważne, że w ostatnich meczach mieli mnóstwo problemów ze strzeleniem Duńczykom choćby jednego gola. W rewanżu już tak łatwo nie było. Gospodarze wyszli z nastawieniem odrobienia strat, lecz dwa gole Ibrakadabry ostudziły ich zapał. Za odrabianie strat tak naprawdę znowu się wzięli dopiero pod sam koniec spotkania. Od stanu 0:2 przeszli do 2:2 i gdyby mecz trwał nieco dłużej, może i udałoby im się wygrać to spotkanie, a tak... Wygrana Trzech Koron to przede wszystkim zasługa Ibrahimovicia. Szwed strzelił 3 gole w dwóch meczach i tym samym może się już pochwalić 62. trafieniami dla drużyny narodowej.
Komentarze
Prześlij komentarz