Griezmann królem Madrytu

   Real Madrid pod wodzą Capello grał catenaccio, nie inaczej drużyny Mourinho. Z pewnością nie był to futbol w hiszpańskim stylu, futbol ładny dla oka, pełen finezji, efektownych zagrań i pięknych bramek, ale przynosił korzyści w postaci 3 punktów. A te Królewskim bardzo by się przydały.
   W zakończonych przed paroma minutami Derbach Madrytu górą okazało się Atletico. Goście wygrali na Santiago Bernabeu 1:0, a gola na wagę zwycięstwa strzelił w 53' Griezmann. 
   Czy Atleti było lepsze od Królewskich? A może to Królewscy byli tacy słabi? W zasadzie to już bez znaczenia. Real znowu zagrał słabe spotkanie, znowu nie błyszczał Cristiano Ronaldo, znowu nie strzelił gola i znowu jest więcej zastrzeżeń jak pozytywów. Z drugiej strony Atletico też nie było znowu jakieś mocne, ale za to skuteczniejsze o tą jedną bramkę. Inna sprawa, że drużyna Simeone nie gra jakiegoś porywającego futbolu, a raczej bliżej im do żelaznej defensywy, co też i było widać.
   Cały mecz przebiegał w raczej sennej atmosferze, a jeden gol to jakaś kpina patrząc na nazwiska, które wybiegły na boisko.
   Brak doświadczenia Zidane'a wychodzi właśnie w takich meczach jak ten.
    Oto strzelec jedynego gola w tym spotkaniu i zarazem nowy król Madrytu - Antoine Griezmann.
   Real Madrid w starciu z Atletico - przyduszony.

Skład Realu: Navas - Carvajal, Varane, Ramos, Danilo - Kroos, Modrić, Isco (70' Jesé), James (57' Vázquez) - Benzema (46' Borja Mayoral), Ronaldo

Komentarze