Cristiano Ronaldo otrzymał nagrodę Trofeo Pichichi dla najlepszego strzelca minionych rozgrywek (wcześniej zwyciężał w sezonach 2010/11 i 2013/14). Portugalczyk strzelił 48 goli w 35 meczach, dlatego też przed rozpoczęciem obecnego sezonu chyba nikt nie wątpił, że znowu powalczy o koronę króla strzelców ligi hiszpańskiej. Rzeczywistość okazała się brutalna.
Jak się okazuje, na 29 rozegranych spotkań, Portugalczyk strzelał w 14. Zdobył w sumie 30 bramek, z czego 5 przypadło na Espanyol, 4 Malmö, a dwa razy po trzy na Szachtar i znowu Espanyol. Ponadto zaliczył 5 dubletów. Niby nieźle, zważywszy, że posiada średnią 0,85 gola na mecz, ale za to nie potrafił pokonać bramkarza rywali takich ekip jak PSG, Atletico, Barcelona, Sevilla, Valencia, czy Athletic.
Patrząc na to, nie trudno dojść do wniosku, że to najsłabszy sezon Cristiano w Realu Madrid. Jeszcze gorsze statystyki miał w Manchesterze United z sezonu 2008/09, gdzie jego strzelecka skuteczność wynosiła zaledwie 35%.
Od czego jest jednak Benzema? Jak dla Portugalczyka to bardzo słaby sezon, tak dla Francuza wręcz rewelacyjny. Karim zdobywa średnio 1,06 gola na mecz, a do tego już kilka razy ratował Królewskim 3 punkty.
Jak do tej pory, na 22 rozegrane spotkania, zdobył 23 bramki, z czego 19 w samej lidze hiszpańskiej. Pod tym względem jest drugi w klasyfikacji najlepszych strzelców, z tym, że do prowadzącego Suareza traci zaledwie jednego gola.
W sumie strzelił już dla Realu Madrid 156 goli w 303 meczach, co mu daje 10. miejsce na liście najskuteczniejszych graczy Los Blancos w historii. Następny w kolejności jest Emilio Butragueño - 171 trafień.
I pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu Mourinho powiedział o nim w jednym wywiadzie: "Jeśli idziesz na polowanie, a masz tylko kota, to idziesz na polowanie z kotem. Jeżeli masz psa, to polowanie będzie bardziej udane", po czym stawiał na Higuaina.
Dużo osób w tamtym okresie mówiło, że Francuz powinien odejść z Realu albo, że Królewscy powinni sprowadzić innego napastnika. Było ciężko, ale Benzema zaciskał zęby i pracował jeszcze ciężej. A teraz jest w ścisłej czołówce najlepszych napastników w Hiszpanii i w Europie. I po co Realowi ktoś inny?
"Karim jest wspaniałym piłkarzem i wyjątkowym środkowym napastnikiem, ponieważ nie operuje tylko w polu karnym. Powiedziałem mu, że musi strzelić 20–25 goli" – mówił w sierpniu Rafa Benitez. I miał rację. Francuz nie tylko potrafi zakręcić się z piłką w polu karnym przeciwnika, ale też nie jest samolubem i podaje lepiej ustawionemu koledze. Ponadto umie cofnąć się do środka pola, rozegrać, a jak trzeba, to i weźmie się do obrony.
Oby tak dalej. Czekam na koronę króla strzelców!
Jak się okazuje, na 29 rozegranych spotkań, Portugalczyk strzelał w 14. Zdobył w sumie 30 bramek, z czego 5 przypadło na Espanyol, 4 Malmö, a dwa razy po trzy na Szachtar i znowu Espanyol. Ponadto zaliczył 5 dubletów. Niby nieźle, zważywszy, że posiada średnią 0,85 gola na mecz, ale za to nie potrafił pokonać bramkarza rywali takich ekip jak PSG, Atletico, Barcelona, Sevilla, Valencia, czy Athletic.
Patrząc na to, nie trudno dojść do wniosku, że to najsłabszy sezon Cristiano w Realu Madrid. Jeszcze gorsze statystyki miał w Manchesterze United z sezonu 2008/09, gdzie jego strzelecka skuteczność wynosiła zaledwie 35%.
Od czego jest jednak Benzema? Jak dla Portugalczyka to bardzo słaby sezon, tak dla Francuza wręcz rewelacyjny. Karim zdobywa średnio 1,06 gola na mecz, a do tego już kilka razy ratował Królewskim 3 punkty.
Jak do tej pory, na 22 rozegrane spotkania, zdobył 23 bramki, z czego 19 w samej lidze hiszpańskiej. Pod tym względem jest drugi w klasyfikacji najlepszych strzelców, z tym, że do prowadzącego Suareza traci zaledwie jednego gola.
W sumie strzelił już dla Realu Madrid 156 goli w 303 meczach, co mu daje 10. miejsce na liście najskuteczniejszych graczy Los Blancos w historii. Następny w kolejności jest Emilio Butragueño - 171 trafień.
I pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu Mourinho powiedział o nim w jednym wywiadzie: "Jeśli idziesz na polowanie, a masz tylko kota, to idziesz na polowanie z kotem. Jeżeli masz psa, to polowanie będzie bardziej udane", po czym stawiał na Higuaina.
Dużo osób w tamtym okresie mówiło, że Francuz powinien odejść z Realu albo, że Królewscy powinni sprowadzić innego napastnika. Było ciężko, ale Benzema zaciskał zęby i pracował jeszcze ciężej. A teraz jest w ścisłej czołówce najlepszych napastników w Hiszpanii i w Europie. I po co Realowi ktoś inny?
"Karim jest wspaniałym piłkarzem i wyjątkowym środkowym napastnikiem, ponieważ nie operuje tylko w polu karnym. Powiedziałem mu, że musi strzelić 20–25 goli" – mówił w sierpniu Rafa Benitez. I miał rację. Francuz nie tylko potrafi zakręcić się z piłką w polu karnym przeciwnika, ale też nie jest samolubem i podaje lepiej ustawionemu koledze. Ponadto umie cofnąć się do środka pola, rozegrać, a jak trzeba, to i weźmie się do obrony.
Oby tak dalej. Czekam na koronę króla strzelców!
Komentarze
Prześlij komentarz