Derby Madrytu zakończyły się bezbramkowym remisem. Real wywiózł z Wanda Metropolitano punkt, chociaż zabrakło naprawdę niewiele, by Królewscy cieszyli się z trzech punktów. Z drugiej strony Atletico też nie odpuszczało i mogło cieszyć się z bramki.
Zarówno pierwsza, jak i druga połowa obfitowały w akcje mogące przyprawić kibiców o szybsze bicie serca. Blisko pokonania Oblaka byli chociażby Kroos (potężna bomba w wykonaniu Niemca przeszła minimalnie obok słupka), czy Benzema (jego strzał głową Oblak wybronił wyciągając się jak struna). Byli też Hazard i Bale, a po drugiej stronie choćby młodziutki Joao Félix. Działo się więc całkiem sporo, aczkolwiek mieliśmy też momenty względnego spokoju.
Zarówno pierwsza, jak i druga połowa obfitowały w akcje mogące przyprawić kibiców o szybsze bicie serca. Blisko pokonania Oblaka byli chociażby Kroos (potężna bomba w wykonaniu Niemca przeszła minimalnie obok słupka), czy Benzema (jego strzał głową Oblak wybronił wyciągając się jak struna). Byli też Hazard i Bale, a po drugiej stronie choćby młodziutki Joao Félix. Działo się więc całkiem sporo, aczkolwiek mieliśmy też momenty względnego spokoju.
Komentarze
Prześlij komentarz