Mona Liza. Kto nie zna tego obrazu Leonardo da Vinci? Namalowana w latach 1503-07 farbami olejnymi na topolowej desce o wymiarach 77 na 53 cm nigdy nie dotarła do zleceniodawcy, gdyż Leonardo zabrał obraz ze sobą opuszczając Florencję. Wyjechał do Mediolanu, a potem skorzystał z zaproszenia francuskiego króla Franciszka I i wyjechał do Francji. Osiadł w zamku w Amboise nad Loarą. Monarcha kupił portret za 4000 sztuk złota w 1518 roku, lecz zgodnie z zapisem w umowie wszedł w jego posiadanie dopiero po śmierci artysty. Mona Liza pojechała wraz z królem do zamku w Fontainbleau. Później Ludwik XIV zabrał ją do Wersalu, gdzie prezentował ją publicznie w Gabinecie Królewskim.
W 1800 roku Napoleon Bonaparte przewiózł obraz do pałacu w Tuileries, a 4 lata później przekazał do Luwru. Mona Liza wisiała w muzeum do 21.08.1911 roku, kiedy to... zniknęła ze ściany. O kradzież podejrzewano kolejno: poetę Guillome Apollinaire, Pablo Picasso i włoskiego pisarza Gabriela d'Annuzio. Towarzystwo Przyjaciół Luwru wyznaczyło za odnalezienie dzieła da Vinci nagrodę w wysokości 25 mln franków. Złodzieja złapano dopiero w 1913 roku, gdy w jednej z florenckich galerii pojawiła się oferta sprzedaży Mona Lizy za 100 000 $. Złodziejem okazał się... mieszkający w Paryżu włoski malarz pokojowy Vincenzo Perugia, który został w Luwrze na noc, zdjął obraz ze ściany i w przebraniu robotnika po prostu wyszedł rano z muzeum.
W czasie II wojny światowej obraz sekretnie wywieziono najpierw do zamku Amboise, a potem ukrywano go w opactwie Loc-Dieu, następnie w muzeum Ingres'a w Mountauban, aż wreszcie Mona Liza znalazła się pod łóżkiem konserwatora z Luwru, ukrywającego się w zamku Montal w Pirenejach.
Komentarze
Prześlij komentarz