debiuty, debiuty, debiuty

     Real Madrid rozpoczął nowy sezon od meczu z Osasuna (1:0). To pierwsze ligowe domowe rozpoczęcie sezonu od 7 lat. W latach poprzednich Królewscy musieli wyjeżdżać poza Madryt, także to miła odmiana. 

    Nowy sezon i trochę nowości, zarówno na ławce trenerskiej, jak i na boisku. W wyjściowej 11 znaleźli się m.in. Arda, Brahim, Trent, Carreras i Huijsen. Ten pierwszy był nawet blisko zdobycia gola - piłka po jego strzale minimalnie poszybowała nad poprzeczką bramki rywali. Szkoda. To byłby piękny gol. Swoje za to zrobił Mbappe. W 51' pewnie wykorzystał rzut karny i oby to był dobry prognostyk przed resztą sezonu. W poprzednim te rzuty karne nie były mocną stroną Królewskich.

    W 68' Xabi przeprowadził podwójną zmianę. Na boisku pojawili się Carvajal, który wraca do pełnej dyspozycji po tej paskudnej kontuzji oraz najnowszy nabytek Los Blancos, czyli Mastantuono. Argentyńczyk podpisał kontrakt z RM w dniu swoich 18-tych urodzin, a dzień później mógł już oficjalnie wziąć udział w treningu razem z kolegami. Franco ma potencjał, debiut wypadł niczego sobie, ale bez gola. 

    Generalnie odczucia są pozytywne, chociaż bez efektu wow. I w sumie trudno się dziwić. Real miał raptem 15 dni treningów przed rozpoczęciem nowego sezonu. La Liga nie chciała przesunąć tego spotkania na inny termin, chociaż Osasuna nie miałaby nic przeciwko. Oni przygotowania zaczęli znacznie wcześniej, ale też oni nie grali na Klubowym Mundialu. 

Komentarze