74 rocznica śmierci Margaret Mitchell

     Margaret "Peggy" Mitchell urodziła się 8.11.1900 roku w Atlancie. Jej ojciec - Eugene Muss Mitchell - był prawnikiem, a matka - Mary Isabelle „Maybelle” Stephens - sufrażystką. Wpływ na jej wychowanie miał wypadek, do jakiego doszło, kiedy miała zaledwie 3 lata. Otóż podczas zabawy jej sukienka zapaliła się od żelazka i omal nie poparzyła dziewczynki. Od tej pory matka Margaret ubierała ją w chłopięce ubrania i nazywała "Jimmy" na cześć bohatera popularnego komiksu "Little Jimmy" autorstwa Jimmy’ego Swinnertona. Przyszła pisarka doskonale odnalazła się w roli chłopczycy i podobno zdarzało jej się używać męskiego imienia aż do 14. roku życia.

    Przodkowie Mitchell walczyli w wojnie secesyjnej po stronie Konfederacji, co niewątpliwie wpłynęło na jej późniejszą twórczość. Mieszkańcy Południa zawsze podkreślali swoją odrębność od pozostałych obywateli USA i z nostalgią wspominali przeszłość. Mitchell od dziecka wysłuchiwała opowieści o życiu na plantacji, niewolnikach ceniących sobie swoją ówczesną sytuację i o "najeźdźcach z Północy", za sprawą których ten swoisty raj został na zawsze utracony.

    Margaret rozwijała swój talent w szkole, biorąc udział w zajęciach teatralnych oraz tworząc krótkie formy literackie. Jej rodzice przykładali ogromną wagę do edukacji córki. Zwłaszcza jej matka uważała, że wykształcenie pomoże dziewczynce przetrwać w świecie zdominowanym przez mężczyzn. I tak w 1918 r pisarka rozpoczęła naukę w Smith College w Northampton w stanie Massachusetts, uznawanym za najlepszą szkołę dla kobiet w kraju. Mitchell uczyła się pilnie i rozważała karierę psychiatry, ale... Wszystko się zmieniło, kiedy na grypę "hiszpankę" zmarła jej matka i dziewczyna była zmuszona wrócić do domu. Nigdy nie wróciła na studia. 

    W 1922 roku po raz pierwszy wyszła za mąż. Rozpoczęła też pracę jako reporterka w "The Atlanta Journal". Pisała o modzie, historii i codziennych sprawach miasta. Wielkie wrażenie zrobił na niej Rudolf Valentino, z którym miała okazję przeprowadzić wywiad. Podobno legendarny aktor w przypływie emocji wziął ją w ramiona i zaniósł na dach hotelu. 

    Sporo kontrowersji wywołał cykl artykułów Mitchell poświęconych 4 wybitnym kobietom pochodzącym z Georgii, tj. pracującym w Senacie czy wojsku. Czytelnikom nie podobało się, że autorka propaguje wizerunek silnej, niezależnej kobiety, która nie wpisuje się w klasyczne wyobrażenie kobiecości.

    Jej dziennikarska kariera trwała jedynie rok dłużej niż jej pierwsze małżeństwo. Związek z Berrienem "Redem" Upshawem rozpadł się po niespełna 3 latach z powodu porywczego charakteru wybranka Mitchell oraz jego problemów z alkoholem. W 1926 roku Peggy wyszła za mąż za Johna Marsha i niedługo później porzuciła pracę z powodu urazu kostki.

    Znana anegdota głosi, że Mitchell zaczęła pisać "Przeminęło z wiatrem" przez... narzekanie swojego męża. Ponoć John Marsh był zniechęcony ciągłymi wycieczkami do biblioteki po kolejne książki dla przykutej do łóżka żony i zasugerował, że może zamiast tyle czytać, Peggy napisałaby coś swojego? 

     Marsh kupił dla żony używaną podróżną maszynę do pisania marki Remington, na której to w przeciągu następnych 10 lat ukończyła "Przeminęło z wiatrem". Kobieta nigdy nie planowała publikacji tekstu, zdecydowała się wysłać szkic do wydawnictwa jedynie z przekory. Latem 1936 roku książka trafiła do księgarń. Powieść z miejsca stała się bestsellerem, a Mitchell zyskała status gwiazdy oraz otrzymała prestiżową nagrodę Pulitzera (w 1937 roku). Sprzedała także prawo do sfilmowania swojej powieści. 

    Nigdy jednak nie czuła się dobrze ze statusem gwiazdy i jak tylko mogła, wymigiwała się od spotkań z prasą, narzekając na stan swojego zdrowia. Niestety dla niej, prawa do ekranizacji nabył David O. Selznick. Powstała w 1939 roku produkcja z udziałem Vivien Leigh i Clarka Gable jest uznawana za 1 z najwybitniejszych i najpopularniejszych filmów wszech czasów. 

    Mitchell została potrącona przez pijanego taksówkarza podczas przechodzenia przez Peachtree Street w Atlancie. Miało to miejsce 11.08.1949 roku. Jej obrażenia były tak ciężkie, że nie obudziła się ze śpiączki i zmarła 16.08.


Komentarze