europejski klasyk dla nas

     W hicie kolejki Real Madrid zmierzył się z Juve. Królewscy pokonali Starą Damę 1:0 po golu Bellinghama w 57'. Zawodnikiem meczu został Arda, który co prawda nie zaliczył dzisiaj asysty, ale rozegrał naprawdę dobre spotkanie. 

    Ten mecz miał swoje momenty i generalnie mógł się podobać, aczkolwiek widać, że Real wciąż ma pewne problemy. Gdyby Juventus był bardziej skuteczny w ataku, to zdobyłby nie jednego a kilka goli. Na szczęście dla Królewskich, Juve przechodzi ostatnio przez ciężkie chwile (porażka z Como w Serie A), a i w CL nie układa im się tak, jak powinno. Podczas, gdy Real ma już 9 punktów na koncie - a więc komplet, to klub z Turynu może się "pochwalić" ledwie 2. Do tego 25. pozycja w tabeli nie napaja optymizmem. To jednak nie problemy Los Blancos. Real krok za krokiem idzie po swoje, tak, jak dzisiaj. Arda podaje do Vini, ten wpada w pole karne rywali, praktycznie sam walczy z obrońcami i mimo tego oddaje strzał. Piłka odbija się od słupka, dopada do niej niepilnowany Bellingham i... Gol! Bernabeu może więc znowu zaśpiewać: "Hey, Jude". 

    Niesprawiedliwie byłoby jednak nie napisać, że ten mecz mógł się potoczyć zupełnie inaczej, gdyby Vlahović pokonał Courtois. Militao biegł za nim, ale napastnik Juve był szybszy i tylko fantastyczna postawa Courtois sprawiła, że Real nie stracił gola. Później Belg także stawał na wysokości zadania i to, że jest 0 na koncie, to głównie jego zasługa. 


Komentarze