Dwa karne w meczu Real Sociedad - Real Madrid (0:2) przesądziły o tym, że 3 punkty jadą do Madrytu.
Dzięki jakże cudownej przerwie na reprezentacje, z gry zostali wyłączeni kolejni piłkarze. Pocieszające to nie jest, ale nie tylko Królewscy mieli i nadal mają problem z ustaleniem wyjściowej 11. Nasz dzisiejszy rywal również przystąpił do tego spotkania w okrojonym składzie. A na domiar złego już w 24' boisko opuścił Brahim... Póki co nie wiadomo jak poważna jest to kontuzja i na jak długo wypada z gry. Aha, na jego miejsce wskoczył Rodrygo.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0, chociaż to gospodarze byli bliżej zdobycia pierwszego gola. To właśnie słupki i poprzeczki ratowały zawodników Los Blancos. A ponieważ niewykorzystane sytuacje się mszczą... W 58' zawodnicy Sociedad sprokurowali pierwszy rzut karny, a w 75' drugi. Pierwszego karnego na gola zamienił Vinni - który w tym meczu w ogóle nie istniał, a drugiego Mbappe. Więcej goli w meczu już nie padło. Gospodarzom chyba już się nie chciało obijać bramki rywali, a gościom też się jakoś nie spieszyło do ataków.
Komentarze
Prześlij komentarz