Nietoperze za mocne dla Królewskich

   Klątwa jakaś, czy co? Wystarczyło zaledwie 7 minut, by Królewscy stracili 2 gole oraz Kroosa, a Cristiano Ronaldo znowu nie wykorzystał rzutu karnego. Niemiec już w 25' musiał opuścić murawę z powodu kontuzji.
   Real długo nie mógł sobie poradzić z defensywą gości, a zwłaszcza z broniącym jak w transie Diego Alvesem. Bramkarz Valencii obronił rzut karny, a po raz pierwszy dał się pokonać w 56', kiedy to najwyżej do dośrodkowania wyskoczył Pepe i głową zapakował piłkę do środka. Po raz drugi skapitulował w 84' po indywidualnej akcji Isco. Real wyrównał stan gry na 2:2, lecz do szczęścia (czyli utrzymania dystansu do lidera) potrzebował jeszcze jednego gola. Modłów Los Blancos wysłuchał sędzia, doliczając aż 5 minut. Niestety, na wiele to nie pomogło. Real przyciskał, naciskał, próbował jak nie z jednej, to z drugiej strony, ale Valencia pozostała nieugięta.
   Na chwilę obecną strata do lidera wynosi 4 punkty. Jednocześnie jest to i dużo, i mało. Do końca rozgrywek pozostały zaledwie dwie kolejki. Za tydzień Real pojedzie do Barcelony, gdzie zagra z Espanyolem, a za 2 podejmie u siebie Getafe. A przynajmniej tak to wygląda teoretycznie. W Hiszpanii dużo się mówi o strajku AFE i RFEF oraz o tym, że dwie ostatnie kolejki plus finał Pucharu Króla mogą zostać odwołane. Najprawdopodobniej nastąpi to od 16.5. na czas nieokreślony.
   A o co chodzi? Oczywiście o pieniądze i podział zysków. Warto przy tym nadmienić, że to nie pierwszy taki strajk w Hiszpanii. W sezonie 2011/12 została odwołana pierwsza ligowa kolejka.

Real - Valencia 
2:2

Skład Realu: Casillas - Coentrão (45' Marcelo), Ramos, Pepe, Arbeloa (45' Carvajal) - Isco, Kroos (25' Illarramendi), James - Ronaldo, Hernández, Bale

Komentarze