Rajd Dakar

   Od dzisiaj do 20. stycznia będzie się odbywać słynny Rajd Dakar. Tegoroczna trasa wiedzie przez Peru, Boliwię i Argentynę, a będzie liczyć prawie 9000 km (odcinki specjalne i dojazdowe), podzielonych na 14 etapów. Na starcie w Limie stanie 525 uczestników z 54 krajów, co daje 337 załóg: 190 motocykli i quadów, 105 samochodów i 42 ciężarówki, lecz nie wszyscy dojadą do mety w Cordobie.
   Niemal wszyscy uczestnicy są zgodni, że najtrudniejsze wyzwania czekają ich w Boliwii, gdzie spędzą 5 dni na wysokościach powyżej 3000 m. Będzie to ciężka próba zarówno dla zmęczonych organizmów, jak i maszyn, które także zareagują na zmianę ciśnienia atmosferycznego. To właśnie w Boliwii w poprzednich latach wielu zawodników grzebało swoje szanse na sukces w rajdzie. Ekstremalne wysokości i rozrzedzone powietrze często wywołują choroby albo przynajmniej znaczny spadek koncentracji. A do tego dochodzą zmienne i zaskakujące warunki pogodowe.

   W 40., jubileuszowej edycji Rajdu Dakar, organizatorzy postanowili wrócić po 5-letniej przerwie na peruwiańską ziemię. W tym też kraju odbędzie się pierwsze 6 etapów, między innymi na wydmach. Potem uczestnicy wjadą do Boliwii, a zakończą w Argentynie, gdzie pojawi się więcej zieleni, ale będzie też pustynia. 

   A teraz informacja dla tych, którzy nie śledzą wydarzeń na bieżąco. Dlaczego Dakaru nie ma w Dakarze? Z powodu bezpieczeństwa uczestników. 
   Od 1979 roku najsłynniejszy rajd maratoński biegł z Paryża przez bezdroża i piaski Sahary do stolicy Senegalu. Po roku 1990 zmieniał niejednokrotnie miejsce startu - były to na przykład Marsylia, Grenada czy Lizbona, lecz meta pozostawała do 2007 ta sama (z wyjątkiem lat 1992, 1994, 2000 i 2003). Edycja 2008 została odwołana z powodu bezpieczeństwa, po zabójstwie 4 Francuzów w Mauretanii, przez którą miała przebiegać trasa rajdu. 
   W następnym roku, czyli 2009, został on przeniesiony do Ameryki Południowej, ale z zachowaniem obecnej nazwy. 

Komentarze