Kiedy Benzema nie dostał powołania na mecz z Elche, nie jeden kibic Realu pomyślał, że to będzie masakra. Co się oszukiwać, to właśnie Francuz po odejściu CR7 jest głównym dostarczycielem goli, a jego brak w wyjściowej 11 zwiastuje kłopoty. I to nie małe. Na szczęście w tym sezonie jest Vinni. Brazylijczyk 2-krotnie pokonał bramkarza rywali, a Królewscy wygrali 2:1, chociaż od 63' grali z przewagą jednego zawodnika. A gola stracili w 86', przez co sama końcówka meczu była bardziej nerwowa niż powinna. Nie pierwszy raz zresztą.
Swego czasu Zidane był tym, który lubił zaszaleć ze składem. Ancelotti nie jest od niego gorszy. Pod nieobecność Karima, duet Vinni - Rodrygo miał wspierać.... Mariano. Tak, to nie żart. Mariano wyszedł w podstawowej 11 i przebywał na boisku do samego końca. Wprawdzie gola nie zdobył, ale zagrał całkiem dobrze jak na kogoś, kto większość czasu spędza na ławce. Ok, w kilku sytuacjach mógł się też zachować lepiej, ale... Poprawnie spisał się za to Marcelo, który również wyszedł w podstawowym składzie. Zaskoczenie? Na pewno spore. Na szczęście lewa strona nie prezentowała się jak ser.
Komentarze
Prześlij komentarz