Real Madrid nie zwalnia tempa. Królewscy na własnym terenie rozgromili Athletic Bilbao 5:0, a geniuszem popisał się Ronaldo. Portugalczyk ustrzelił hat-tricka i najwyraźniej nie zamierza zwalniać. Z dubletu mógł się za to ucieszyć Benzema - może wreszcie krytycy dadzą mu spokój.
Aż szkoda, że czeka nas przerwa w rozgrywkach na rzecz meczy eliminacyjnych.
W Serie A najlepszy ze wszystkich Juventus Turyn pokonał AS Romę 3:2, a kibice mogli obejrzeć aż 3 rzuty karne - w tym 2 dla Starej Damy.
W lidze francuskiej 2 gigantów, czyli PSG i Monaco, musiało podzielić się między sobą punktami. 1:1, choć goście z Księstwa dopiero w doliczonym czasie gry zdobyli wyrównującego gola. Gdzie dwóch się bije... Kłopoty gigantów dobrze wykorzystuje Marsylia, która - co mnie wcale nie dziwi - jest na szczycie tabeli. Ma 5 punktów przewagi nad drugim Bordeaux i... niech tak już zostanie do końca.
Trzy punkty na wagę złota zdobyli dla Czerwonych Diabłów Di Maria i Falcao. Manchester wygrał z Evertonem 2:1, ale to nic w porównaniu do emocji jakie sprawił mecz Chelsea - Arsenal. I to wcale nie dlatego, że The Blues wygrali 2:0. Najwięcej emocji dostarczyła przepychanka pomiędzy trenerami, których uspokoił dopiero sędzia techniczny. Kibice mieli na co popatrzeć.
Aż szkoda, że czeka nas przerwa w rozgrywkach na rzecz meczy eliminacyjnych.
W Serie A najlepszy ze wszystkich Juventus Turyn pokonał AS Romę 3:2, a kibice mogli obejrzeć aż 3 rzuty karne - w tym 2 dla Starej Damy.
W lidze francuskiej 2 gigantów, czyli PSG i Monaco, musiało podzielić się między sobą punktami. 1:1, choć goście z Księstwa dopiero w doliczonym czasie gry zdobyli wyrównującego gola. Gdzie dwóch się bije... Kłopoty gigantów dobrze wykorzystuje Marsylia, która - co mnie wcale nie dziwi - jest na szczycie tabeli. Ma 5 punktów przewagi nad drugim Bordeaux i... niech tak już zostanie do końca.
Trzy punkty na wagę złota zdobyli dla Czerwonych Diabłów Di Maria i Falcao. Manchester wygrał z Evertonem 2:1, ale to nic w porównaniu do emocji jakie sprawił mecz Chelsea - Arsenal. I to wcale nie dlatego, że The Blues wygrali 2:0. Najwięcej emocji dostarczyła przepychanka pomiędzy trenerami, których uspokoił dopiero sędzia techniczny. Kibice mieli na co popatrzeć.
Komentarze
Prześlij komentarz