- kapitan: tak naprawdę nie miał zbyt wielu przywilejów ani praw związanych ze sprawowaną funkcją, a dowodzenie przejmował jedynie w czasie walki, pościgu albo ucieczki - wówczas miał prawo zabić każdego człowieka, który sprzeciwił się jego rozkazom; każdy członek załogi mógł wejść do jego kajuty, pić z jego butelki, zbluzgać i zabrać jedzenie bez obawy o straszne konsekwencje; jego wybór, jak i odwołanie odbywało się w wyniku głosowania
- kanonier: przewodził grupie ludzi obsługujących armatę; musiał dbać o to, by lufy nie przegrzewały się zbytnio, a armaty nie miały zbyt wielkiego odrzutu; koordynował rozplanowanie ostrzału w czasie
- kwatermistrz: wybierany w głosowaniu; reprezentował interesy załogi przed kapitanem oraz dowodził okrętem w czasach spokoju; przejmował zdobyte statki, na których to stawał się kapitanem; zajmował się pilnowaniem porządku, rozsądzaniem sporów, podziałem łupów oraz żywności; miał prawo do wychłostania marynarza, choć odbywało się to dopiero po wcześniejszym głosowaniu, jak również jako drugi w hierarchii dowodzenia miał prawo do większej części łupu
- bosman: do jego zadań należała opieka nad takielunkiem, żaglami, olinowaniem, kotwicami oraz troska, by wszystko działało jak należy; bardzo często sprawował także opiekę nad magazynami i zaopatrzeniem; na pokładzie przekładał ogóle rozkazy kapitana na konkretne zadania dla konkretnych osób
- sztukmistrze: tym terminem określano przedstawicieli takich profesji jak lekarz, nawigator albo cieśla; czasami wcielano ich pod przymusem, zastępując w ten sposób brakujących członków załogi; później piraccy kapitanowie wystawiali im pisma potwierdzające pobyt w niewoli (przydatne podczas procesów sądowych), choć prawie wszyscy piraci twierdzili, że wcielono ich pod przymusem
- cieśla okrętowy: przydatny nie tylko przy naprawie okrętu, ale także w przerabianiu tych zdobytych na pirackie jednostki; trociny z jego warsztatu rozsypywano po całym pokładzie armatnim, by załoga nie ślizgała się w czasie bitwy w kałużach krwi
- rzeźnik: tak określano lekarza okrętowego, którego wiedza nie powalała na kolana
W celu lepszej organizacji pracy na statku bosmani korzystali z gwizdków. |
Komentarze
Prześlij komentarz