O Toronto można powiedzieć, że jest to miasto w mieście. Obok siebie żyje około 100 narodowości. Przejażdżka przez dzielnice portugalską, chińską, włoską, czy koreańską stanowi niezapomniane wrażenie.
Obok szklanych drapaczy chmur można wypatrzeć perełki starej zabudowy, która cudem przetrwała okres burzenia i modernizacji miasta w latach 60. i 70. XX wieku, kiedy to powstawały pierwsze wieżowce. Najwięcej budynków ocalało w dzielnicy Cabbagetown, obecnie jednej z najbardziej eleganckich i stylowych w całym Toronto. Kiedyś nazywano ją największymi amerykańskimi slumsami.
Najdłuższą ulicą miasta jest Yonge Street, zmieniająca się w zależności od dzielnic, przez które przebiega.
Obok szklanych drapaczy chmur można wypatrzeć perełki starej zabudowy, która cudem przetrwała okres burzenia i modernizacji miasta w latach 60. i 70. XX wieku, kiedy to powstawały pierwsze wieżowce. Najwięcej budynków ocalało w dzielnicy Cabbagetown, obecnie jednej z najbardziej eleganckich i stylowych w całym Toronto. Kiedyś nazywano ją największymi amerykańskimi slumsami.
Najdłuższą ulicą miasta jest Yonge Street, zmieniająca się w zależności od dzielnic, przez które przebiega.
Komentarze
Prześlij komentarz