Real Madrid w pierwszym meczu nowej edycji Ligi Mistrzów zmierzył się na własnym stadionie z Szachtarem Donieck. Ukraińcy byli bez szans w starciu z rozpędzonymi Królewskimi. Po raz kolejny z bardzo dobrej strony zaprezentował się Cristiano Ronaldo, który zaaplikował gościom 3 gole, w tym 2 z rzutów karnych. Jedno trafienie dołożyły Benzema, choć to właśnie on otworzył wynik spotkania.
Do 30' pachniało sensacją. Na Bernabeu utrzymywał się bezbramkowy wynik, lecz właśnie wtedy bramkarz gości popełnił szkolny błąd. Tak niefortunnie próbował łapać piłkę po dośrodkowaniu Isco, że ta spadła pod nogi Benzemy. Francuz bez namysłu zapakował ją do siatki.
W 50' Stepanenko otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Stało się wówczas jasne, że Real strzeli rywalom co najmniej jeszcze jedną bramkę. Pięć minut później nadarzyła się stosowna okazja do podwyższenia wyniku. Srna zagrał ręką w polu karnym, a sędzia wskazał na 11. Do wykonania rzutu karnego podszedł CR7.
W 63' również za zagranie ręką (tym razem Azevedo) sędzia wskazał na wapno. Ronaldo ponownie zgłosił się na ochotnika i Pyatov ponownie musiał wyciągać piłkę z siatki. Portugalczyk trafił jeszcze do bramki rywali w 81' i mecz zakończył się wynikiem 4:0 dla Królewskich, choć tych bramek mogło paść więcej.
Widać, że Real jest na fali wznoszącej. Mądra gra w obronie i zabójczy atak to klucz do sukcesu. Martwić jedynie może kontuzja Bale'a. Walijczyk zszedł z boiska w 31', narzekając na uraz łydki. Oby to nie było nic poważnego.
Do 30' pachniało sensacją. Na Bernabeu utrzymywał się bezbramkowy wynik, lecz właśnie wtedy bramkarz gości popełnił szkolny błąd. Tak niefortunnie próbował łapać piłkę po dośrodkowaniu Isco, że ta spadła pod nogi Benzemy. Francuz bez namysłu zapakował ją do siatki.
W 50' Stepanenko otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Stało się wówczas jasne, że Real strzeli rywalom co najmniej jeszcze jedną bramkę. Pięć minut później nadarzyła się stosowna okazja do podwyższenia wyniku. Srna zagrał ręką w polu karnym, a sędzia wskazał na 11. Do wykonania rzutu karnego podszedł CR7.
W 63' również za zagranie ręką (tym razem Azevedo) sędzia wskazał na wapno. Ronaldo ponownie zgłosił się na ochotnika i Pyatov ponownie musiał wyciągać piłkę z siatki. Portugalczyk trafił jeszcze do bramki rywali w 81' i mecz zakończył się wynikiem 4:0 dla Królewskich, choć tych bramek mogło paść więcej.
Widać, że Real jest na fali wznoszącej. Mądra gra w obronie i zabójczy atak to klucz do sukcesu. Martwić jedynie może kontuzja Bale'a. Walijczyk zszedł z boiska w 31', narzekając na uraz łydki. Oby to nie było nic poważnego.
tak strzela Ronaldo |
Triumfujący Ronaldo - ten widok nigdy mi się nie znudzi. |
kontuzjowany Bale |
Benzema i 1:0 dla Realu. |
Ronaldo i Benzema - kapitalny duet napastników. |
Komentarze
Prześlij komentarz